W miniony weekend Classic Group Sport Team w składzie Jan Potocki, Marian Stoch, Marcin Gajda i Bartosz Balicki wystąpili jako jedyna polska załoga na słynnym torze Nurburgring w ramach imprezy Nurburgring Classic.
Wyścigi trwały trzy dni od piątku do niedzieli. Polacy wystąpili w niezawodnym Aston Martinie 15/98 z 1937 roku.
Aston Martin i jego zespół uczestniczył w różnych wyścigach trwających od 30 do 90 min na małym torze (7km Grand Prix) oraz na dużej, historycznej pętli Nordshleife o długości ponad 20 km. W jednym z wyścigów trzeba było się wykazać sprawnością fizyczną podczas startu typu Le Mans. 80 wyścigowych przedwojennych samochodów ustawionych w rzędzie, 80 kierowców biegnących do samochodów i huk 80 silników ruszających maszyn robiło piorunujące wrażenie.
Trzeba przyznać, że Aston Martin polskiego teamu znakomicie nadaje się do takiego startu. Nie posiada stacyjki i zapala się go przyciskiem. Niestety, większość uczestników też miała samochody do tego przystosowane i nawet bez drzwi co przyspieszało wsiadanie. W końcu to Nurburgring - konkurencja była mocna.
W sumie po torze nasza załoga przejechała ponad 400 km ze średnią prędkością w okolicy 100km/h. Samochód i załoga przetrwali próbę. W Astonie trzeba było jedynie raz uzupełnić wodę w chłodnicy.
W trakcie tych trzech dni tor był non-stop zajęty, jeździły wszelkiej maści samochody klasyczne w rożnych klasach. W klasie polskiej załogi pre-war startowało 80 samochodów, w tym dwa Mercedesy SSK, dwanaście Bugatti, dwa Maserati, BMW 315, 319 i 328, Veritas, ERA oraz wiele innych wyścigowych samochodów, nie spotykanych na naszych krajowych imprezach.
Wszystkie samochody z klasy Aston Martina zgromadzone były w historycznym padoku toru. Wspaniale się komponowały z zabytkowymi garażami - każdy box nazwany był imieniem dawnego kierowcy wyścigowego. Box Polaków sąsiadował z boksem imienia Jochena Massa, a sam Jochen Mass wpadł do Classic Group Sport Team porozmawiać. Jak powiedzieli znają się z innych imprez.
Galeria zdjęć.