Polski Związek Motorowy

Sobotni pierwszy finał mistrzostw świata juniorów nie przyniosła wielkich emocji. Decydował głównie moment startowy i rozegranie pierwszego wirażu. Gleb Czugunow wspólnie z Dominikiem Kuberą są liderami cyklu IMŚJ po pierwszej rundzie, która odbyła się w Lublinie.

Bartosz Smektała, czy Maksym Drabik – to pytanie zadawali sobie wszyscy kibice. W poprzednim sezonie najlepszy na świecie okazał się zawodnik Fogo Unii Leszno, a dwa lata temu po tytuł sięgnął Drabik. Zawodnik Betard Sparty Wrocław miał w pamięci ubiegłoroczną porażkę i turniej w Lublinie zaczął najlepiej, jak tylko mógł. Rundę zasadniczą wygrał w wielkim stylu, zwyciężając w pięciu wyścigach. To był wymarzony początek Drabika, którego przygoda z turniejem zakończyła się niespodziewanie w półfinale. Fatalnie rozegrał pierwszy wiraż i nie był w stanie dogonić Czugunowa oraz Smektały.

Z kolei Smektała rozkręcał się z biegu na bieg. Początek w jego wykonaniu był słaby i jego awans do półfinału przez większość rundy zasadniczej wisiał na włosku. Mimo to leszczynianin stanął na wysokości zadania i zameldował się także w wielkim finale. Spotkał w nim klubowego partnera – Dominika Kuberę, Gleba Czugunowa i Roberta Lamberta. W ostatnim wyścigu dnia szans rywalom nie dał Rosjanin, który doskonale startował w sobotnie popołudnie.

Na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej cyklu IMŚJ jest dwóch zawodników. Siedemnaście „oczek” zdobył nie tylko zwycięzca całych zawodów, ale także Kubera. Leszczynianin zajął w finale najgorsze możliwe miejsce. Przez większość finałowego wyścigu dnia jechał na trzeciej pozycji, ale popełnił dziecinny błąd i dał się wyprzedzić Lambertowi.

Emocji w sobotnich zawodach mieliśmy jak na lekarstwo. Decydował głównie moment startowy i rozegranie pierwszego wirażu. Kibicom na pewno podobały się szarże Jonasa Jeppesena i jeśli za wrażenia artystycznie ktoś przyznawałby punkty to Duńczyk byłby co najmniej w finale. Wyścigi z jego udziałem gwarantowały zwiększoną dawkę adrenaliny. Najciekawiej było w ósmym biegu. Jeppesen przegrał start i jechał na trzecim miejscu za Bartoszem Smektałą. Zawodnik Euro Finannce Polonii Piła pokazał,że nie boi się urzędującego mistrza świata, dwoił i się troił aż wreszcie wyprzedził leszczynianina. Pozostawił on po sobie dobre wrażenie, ale zawody zakończył na rundzie zasadniczej, na dziewiątym miejscu.

Cykl trzech turniejów ma wyłonić Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów w sezonie 2019. Zmagania rozpoczęliśmy w Lublinie, a przed nami jeszcze turnieje w Guestrow oraz Pardubicach. Na początku października poznamy najlepszego młodzieżowca na świecie.

Wyniki:

1. Gleb Czugunow 17 (3, 3, 2, 2, 1, 3, 3)

2. Bartosz Smektała 13 (2, 1, 1, 3, 2, 2, 2)

3. Robert Lambert 14 (2, 3, 3, w, 3, 2, 1)

4. Dominik Kubera 17 (3, 3, 2, 3, 3, 3, 0)

5. Maksym Drabik 16 (3, 3, 3, 3, 3, 1)

6. Wiktor Lampart 11 (1, 2, 3, 3, 1, 1)

7. Jaimon Lidsey 8 (3, 0, 3, w, 2, 0)

8. Jan Kvech 8 (1, 1, 2, 2, 2, w)

9. Jonas Jeppesen 8 (2, 2, 1, 2, 1)

10. Nick Skorja 7 (0, 2, 1, 1, 3)

11. Frederik Jakobsen 6 (2, 2, u, 1, 1)

12. Patrick Hansen 4 (1, t, 2, 1, 0)

13. Wiktor Trofimov 3 (0, 1, 0, 2, 0)

14. Rafał Karczmarz 2 (1, 1, 0, w, -)

15. Tim Soerensen 1 (0, 0, 1, 0, 0)

16. Dominik Möser 0 (0, 0, 0, 0, 0)

17. Kamil Nowacki (0)

18. Mateusz Cierniak (0)