Polski Związek Motorowy

W miniony weekend na torze w belgijskim Genk odbyła się pierwsza runda prestiżowej europejskiej seri Rotax Max Euro Challenge. W imprezie wystartowało kilku Polaków, między innymi z zespołów Uniq Racing, Wyrzykowski Motorsport, Jastrzębski Racing i kilku zagranicznych drużyn. W rywalizacji DD2 Max i DD2 Masters Polacy stanęli na podium.

Tegoroczna seria europejska Rotax Max Euro Challenge odbywa się będzie na czterech torach w Belgii, Włoszech, Francji i Hiszpanii. Inauguracyjną rundę o Grand Prix Belgii obserwowaliśmy w miniony weekend. Wzięło w niej udział 141 kierowców w tym 9 Polaków. Wystąpili również zawodnicy zagraniczni obsługiwani przez polskie zespoły.

Największy sukces w Belgii odnieśli polscy kierowcy w kategorii DD2. Łukasz Bartoszuk (CRG Spa/F1Karting Team) zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej DD2 Max, a Sławomir Murański uplasował się na drugim miejscu wśród kierowców DD2 Masters. Warto wspomnieć, że zwycięzcą wśród „mastersów” został Irlandczyk Martin Pierce, który jest kierowcą polskiego Uniq Racing.

W DD2 Max zobaczyliśmy również międzynarodowego mistrza Polski Rotax Białorusina Dzianisa Slavińskiego. W finale niestety pechowo zakończył rywalizację z powodu usterki technicznej.

W kategorii seniorskiej wystartowali Michał Stępiński (Uniq Racing), Dawid Dziocha (Jastrzębski) oraz dwóch Polaków mieszkających na stałe zagranicą. To Filip Wójtowicz (DFK) i Joel Deptuch (OTK Race Evo). W finale imprezy wystąpił tylko Wójtowicz, który zajął ostatecznie 27. pozycję.

Pozostała trójka polskich kierowców udział w zawodach zakończyła na repasażu. Joel Deptuch był 11., Michał Stępiński 14., a Dawid Dziocha 16.

Wśród juniorów wystąpiło trzech Polaków. To Mateusz Pyłka (Jastrzębski), Piotr Wiśnicki (Wyrzykowski) i Mateusz Kaprzyk (Jastrzębski). W finale wystąpiło dwóch polskich kierowców. Mateusz Kaprzyk zakończył imprezę na wyścigach kwalifikacyjnych, natomiast w najważniejszym wyścigu zobaczyliśmy Mateusza Pyłkę i Piotra Wiśnickiego. Pyłka zajął 20. miejsce w finale, a Wiśnicki uplasował się na 15. pozycji.

Jednak ten ostatni zwrócił na siebie uwagę w wyścigu repasażowym i prefinale. W repasażu wyprzedził 8 kierowców i awansował do prefinału, gdzie pojechał niezwykle skutecznie zyskując aż 19. pozycji. Warto wspomnieć, że Piotr Wiśnicki był debiutantem tego prestiżowego cyklu.

Autorem fotografii jest Mirosław Stępiński.

GKSK/ Polski Karting