Polski Związek Motorowy

W dniach 24-26.06.2016 na wspaniałym torze w Portimao odbyła się kolejna runda Mistrzostw Europy kategorii OK i Akademi CIK.

W tych zawodach uczestniczyło trzech polskich zawodników.

W OK aktualny Mistrz Świata Karol Basz , a w Akademii dwóch młodych polskich zawodników Maciej Szyszko i Piotr Wiśnicki.

Pogoda wspaniała i tylko dzięki silnemu wiatrowi dało się wytrzymać w tych wysokich temperaturach. Z drugiej strony silne powiewy wiatru bardzo utrudniały jazdę zawodnikom.

Zapowiadało się na dobry występ Polaków. Drugie miejsce Karola Basza na treningu oficjalnym rodziło wielkie nadzieje na kolejny sukces .W kwalifikacjach 7 i 2.  Prefinał Karol rozpoczyna z 4 pola i na tej pozycji go kończy. Finał rozpoczyna się bardzo źle dla Karola po starcie już na początku wyścigu wypchnięty poza tor rozpoczyna szaleńczy pościg za czołówką . Nie pomogło szaleńcze tempo ( najszybsze okrążenie wyścigu – 56,213 sek.) i ostatecznie kończy finał na 11 miejscu. Pomimo to był bohaterem tego finału.

Nasi młodzi akademicy mieli jeszcze mniej szczęścia. Wprawdzie Maciej Szyszko na treningu oficjalny wywalczył 17 miejsce , a w kwalifikacjach odpowiednio 11 i 8 po bardzo ładnej i technicznej jeździe utrzymał wysoką pozycję i ukończył prefinał na 10 miejscu. Finał pełen emocji. początek dobry potem kolizja i spadek o wiele miejsc i rozpaczliwa pogoń . Ostatecznie  kończy finał na miejscu 19. Prawdziwym pechowcem w tych zawodach by młodziutki bardzo drobny zawodnik Piotr Wiśnicki. Zawodnik najbardziej doważony w całej stawce – jego balast wynosił 21 kg – to prawie druga część jego wagi. Pech już dopadł go w treningu oficjalnym wypadając z toru ukończył go na 46 miejscu. W kwalifikacja było lepiej przebijał się ale dystans był zbyt duży aby dostał się do finałowej 28 osobowej grupy. Po bardzo dobrym występie w wyścigu „Second Chance „ zajmując drugie miejsce zakwalifikował się do fazy finałowej. W prefinale ambitna jazda dużo wyprzedzania ,ale przy jednym z nich minimalny błąd obróciło karta i silnik zgasł . Przy tej wadze karta i drobnej sylwetce zawodnika nie było szans na uruchomienie silnika i kontynuowanie wyścigu. Nie był zawodnikiem odosobnionym w tej kwestii . Nie było ani jednego przypadku odpalenia silnika przez zawodnika akademii pozostawiając tych zawodników bez szans kontynuowania walki. Ostatecznie Piotr ukończył finał na 21 miejscu co należy uważać za wynik dobry przy tak niesprzyjających okolicznościach. Szkoda tylko że tak mało polskich zawodników uczestniczyło w tak ważnej imprezie. Czekamy na kolejną rundę w Szwecji.

Mirosław Czub i Paweł Pęcak