Rajd turystyczny przywodzi na myśl oczywiste skojarzenia: itinerer, testy, pytania, start, odcinki specjalne, próby sportowe, meta… Czy można w tym zestawie dokonać jakichś zmian? Czy można zorganizować rajd w nieoczekiwany, zaskakujący sposób? Czy można inaczej zinterpretować określenie „turystyka motorowa”? Można!
Wszystkim, którzy w to wątpią, polecamy imprezę, organizowaną przez Litewską Federację Motorową. Zaręczamy, że będzie to niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju doświadczenie – o ile nie wzięli Państwo udziału w pilotażowej edycji Rajdu, która odbyła się w zeszłym roku.
Z naszego obowiązkowego zestawu litewscy koledzy usunęli wszystko to, co zbędne. Start? Po co się tłoczyć pod bramą, albo przy zegarze? A testy? Zbyt stresujące. Próby sportowe? Za mało mają wspólnego z podziwianiem uroków świata. Itinerer? A może zamiast strzałkowego szyfru podejść do kwestii trasy w sposób nowatorski! W zasadzie z całej listy, wydawałoby się, oczywistych elementów, które składają się na dobry rajd, została tylko… meta! I to nie byle jaka meta, lecz obóz; cel, do którego się dąży po litewskich drogach. Zamiast itinerera czy książki drogowej, uczestnicy otrzymują mapę (dostępna na stronie internetowej rajdu). Trasę rajdu wyznaczają sami, decydując autonomicznie, które z punktów zaznaczonych przez organizatorów chcą odwiedzić. W związku z tym sami także wyznaczają sobie miejsce startu. Oczywiste w tym kontekście kłopoty logistyczne i organizacyjne, związane z sędziowaniem, rozwiązano w nowoczesny – a zarazem bardzo nowatorski – sposób. Mianowicie, na wyposażeniu każdej ekipy musi być GPS z opcją zapisu trasy, oraz aparat cyfrowy, na którym uczestnicy rejestrują swoje turystyczne zdobycze. Każde zaznaczone na rajdowej mapie miejsce jest odpowiednio punktowane, nie zapomniano także o zadaniach i próbach zabawowych. Po dotarciu na metę, uczestnicy przekazują komisji aparaty i GPS-y, by umożliwić weryfikację trasy i zliczenie punktów.
Brzmi intrygująco? Oczywiście! To formuła rajdu, która daje niesamowite pole manewru uczestnikom. Rajdowcy już nie tylko muszą rozumieć zasady nawigacji, ale stają się prawdziwymi podróżnikami. W istocie rzeczy, to właśnie jest kwintesencja turystyki. Zupełnie dodatkowym, gratisowym bonusem jest sama sceneria rajdu: przepiękna nadbałtycka kraina, pełna uroczych lasów, rozlewisk, utkana niewielkimi miejscowościami o tradycyjnym, bałtyjskim lub intrygująco północnym, nieco hanzeatyckim charakterze. Organizatorzy zapraszają wszystkich, także zza granicy. Jedynym warunkiem jest posiadanie prawa jazdy A. Będzie można nie tylko spędzić cały dzień na wojażach w pełnej uroku Litwie, poznać kraj i jego ciekawostki, ale także sprawdzić się jako prawdziwy globtroter. Fantastyczna zabawa – gwarantowana.
Szczegóły na Stronie Organizatora.