Poranek w Nowej Dębie – zaczęło się dość niewinnie. Pierwsze załogi zjeżdżały do bazy rajdu w pełnym słońcu, trasa prologu na torze motocrossowym była pokryta suchym piaskiem, a na zawodników, z większych przepraw tego inauguracyjnego i szybkiego odcinka, czekało małe oczko wodne. Ale wszystko to zmieniła pogoda – burza, która rozpoczęła się na kilkadziesiąt minut przed Prologiem uniemożliwiła jego rozegranie o czasie, a suchy piasek i małe jeziorko zmieniły się nie do poznania.
Już na pierwsze załogi, które pojawiły się w bazie rajdu o świecie, czekała niespodzianka. Uczestnicy tegorocznej edycji mieli możliwość spotkania z przedstawicielami marki Mitsubishi, która umożliwiła im testy terenowe nowego modelu Pajero Sport. Przed autami testowymi ustawiały się kolejki i była to atrakcja, która pozwoliła na ciekawe spędzenie czasu w oczekiwaniu na badania kontrolne i Prolog. Wszystko w pięknej aurze, bez obawy o deszcz, który jednak niestety nadszedł – w wersji na tyle ekstremalnej, że organizatorzy zostali zmuszeni do przesunięcia godziny startu Prologu z 17:00 na 17:30, a teren toru motocrossowego stał się znacznie większym wyzwaniem, z którym jednak większość załóg poradziła sobie doskonale. Nie obyło się bez awarii, usterek i sytuacji podbramkowych. Załoga klasy Adventure – Maj/Kaleta, zaliczyła tzw. bok – auto zawodników przewróciło się, łamiąc jedno z lusterek, a w stawianie auta na koła zaangażowali się nawet kibice, którzy mimo mało sprzyjającej aury, jak zwykle nie zawiedli. Ekipa Sikora/Ćwiękała zaliczyła dachowanie auta, a załogę 108 (Wojciech Poręba/Mariusz Borowski) tuż przekroczeniu linii startu, zatrzymała awaria reduktora, która uniemożliwiła zawodnikom przejechanie wyznaczonej trasy. Z pomocą ruszyła ekipa debiutująca w rajdach przeprawowych – załoga Elvis Team – Żółciński/Żmuda-Adamczyk. Zawodnicy zrobili zdecydowanie największą furorę i to nie tylko ze względu na postawę fair play. Załoga zachwyciła wszystkich swoim przebraniem nawiązującym do nazwy teamu i ogromnym poczuciem humoru. Mimo problemów na trasie i przejazdu, który wydłużył się do ponad 15 minut, debiutanci byli zachwyceni.
Najlepszy czas w Prologu w klasie Extreme wywalczyła załoga 104 (Dworzyński/Dworzyński), a w klasie Adventure najlepszy wynik należał do teamu z numerem 210 (Stokłosa Trzebny).
W piątkowy poranek zawodnicy zmierzą się z trasą poligonu wojskowego w Nowej Dębie, gdzie zacznie się prawdziwa walka o miejsca w stawce.
WYNIKI