GRAND PRIX 2012 - Polacy w Grand Prix 2012: Tomasz Gollob

Polacy w Grand Prix 2012: Tomasz Gollob

 

Celem Tomasza Golloba w sezonie 2011 była obrona złota w cyklu Grand Prix. Zadanie to nie należało do łatwych, zwłaszcza w przypadku ogólnie panującej zasady "Bij mistrza". Ostatecznie "Chudy" zakończył rywalizację wśród najlepszych zawodników globu na piątej pozycji, ale marzenia o drugim tytule Indywidualnego Mistrza Świata nie zarzucił. Czy ziści się ono w tym roku?

Gollob zawsze wymieniany był jednym tchem z takimi tuzami speedwaya jak Nielsen czy Rickardsson. Do sezonu 2010 brakowało jednak w jego kolekcji najcenniejszego trofeum. Trofeum, które pozwoliłoby określić go jeźdźcem kompletnym i spełnionym. Nie od dziś wiadomo, że historia pamięta przede wszystkim zwycięzców, dlatego też tak ważne było, by pewien etap jego przebogatej kariery został zwieńczony tym najważniejszym tytułem. Forma Golloba w cyklu rosła sukcesywnie od roku 2008, w którym zdobył brąz. W sezonie 2009 dorzucił do swej kolekcji drugie srebro. Zawodnik sam powtarzał, że w roku 2010 pora w końcu na krążek z najcenniejszego kruszcu. Oczekiwania kibiców oraz swe zapowiedzi spełnił. Dla Tomka jedno złoto to jednak za mało, w związku z czym ubiegłoroczne zmagania w Grand Prix rozpoczął z wysokiego "c", zajmując na niezbyt przez siebie preferowanym torze w Lesznie drugie miejsce. "Chudy" przy Strzeleckiej zdobył najwięcej punktów, ale w finale musiał uznać wyższość Nicki Pedersena.

W deszczowym Goeteborgu Gollobowi udało się dorzucić do swego dorobku sześć punktów. Już w tym momencie w klasyfikacji generalnej dogonił go Greg Hancock. Do turnieju w Pradze zawodnicy ci przystępowali z 24 "oczkami" przy swych nazwiskach. Bój w stolicy Czech Tomek zakończył na najniższym stopniu podium. Musiał też pożegnać się z przewodzeniem stawce w ogólnym zestawieniu. Na pozycji lidera zastąpił go wspomniany "Herbie". Gollob podkreślał jednak, że sytuacja ta jest dla niego komfortowa, gdyż zdecydowanie bardziej woli naciskać na prowadzącego, niż bronić najwyższej lokaty. Już w Kopenhadze wychowanek Polonii Bydgoszcz udowodnił, że słowa te nie były rzucone na wiatr. Czwartą rundę Gollob wygrał, dzięki czemu zepchnął Hancocka z pierwszego miejsca. Nad Amerykaninem miał jednak przewagę tylko jednego punktu.

Walia nie była łaskawa dla "Chudego". W Cardiff nie udało mu się dotrzeć nawet do półfinałów, a jego siedem "oczek" przy dwudziestu, wywalczonych przez Hancocka, ponownie doprowadziło do roszady w czubie klasyfikacji. Do choć częściowego odrobienia dwunastopunktowej straty miało dojść w Terenzano, w którym rok wcześniej Gollob fetował tytuł IMŚ. Tym razem nastrój Tomasza był zgoła inny. Zajął bowiem odległą trzynastą pozycję, a w dodatku nie wygrał nawet jednego biegu. Drugie miejsce w ogólnym zestawieniu udało się Gollobowi jednak utrzymać, ale przewaga głównego rywala w drodze na szczyt wzrosła już do dwudziestu dwóch punktów.

Kibice Tomasza liczyli, że przełamanie fatalnej passy nastąpi w Malilli. W Szwecji królował jednak inny z Polaków - Jarosław Hampel. Fantastyczna postawa "Małego" w połączeniu z przyzwoitym występem "Herbiego" sprawiły, że Gollob spadł na trzecie miejsce, czując na swych plecach oddech Crumpa, Jonssona, Sajfutdinowa i Holdera. Nadzieję na odrobienie strat budziło Grand Prix na jednym z ulubionych torów Tomasza, jakim jest niewątpliwie toruńska MotoArena. 27 sierpnia ubiegłego roku potwierdziło się powiedzenie, że nic dwa razy się nie zdarza. Gollob w grodzie Kopernika kompletu zwycięstw nie zanotował, a i do odniesienia wygranej w tym turnieju nie było mu po drodze. Dyspozycja "Chudego" się poprawiła, ale razem z nią wzrosła też forma pukającego do drzwi czołowej trójki Jonssona. Właśnie Szwed zepchnął Tomasza na tak nielubiane przez sportowców czwarte miejsce.

Koniec rywalizacji o tytuł IMŚ zbliżał się nieuchronnie, a strata Golloba do Hancocka wynosiła już dwadzieścia dziewięć punktów, dlatego też i marzenia o obronie tytułu zaczęły nieco tracić na realności. Rozpłynęły się one zupełnie po GP w Vojens, które "Chudy" zakończył na trzynastym miejscu. W Gorican lokata była wyższa, ale w klasyfikacji generalnej z Tomaszem zrównał się Sajfutdinow. W Gorzowie Gollob w końcu przypomniał sobie smak wyścigu finałowego, ale nie uradował polskich fanów swą obecnością na podium.

Niedługo Gollob otworzy następną kartę historii swych startów w Grand Prix. Czy zostanie ona zwieńczona kolejnym medalem? Tomek wciąż jest głodny sukcesów, a zeszłoroczny przykład Grega Hancocka uświadamia, że nie tylko młodość ma swoje prawa. W dodatku młode wilki, mimo swej przeogromnej fantazji i woli walki, często muszą ustępować pola bardziej doświadczonym kolegom. Już zbliżające się coraz szybciej Auckland da kilka odpowiedzi na nurtujące pytania. Pokaże też, komu w pierwszej części sezonu sprzyjać zechce Fortuna.

Żużel: 

News

Komunikat dot. decyzji podjętych przez Zespół ds. Licencji dla Klubów
Komunikat dot. decyzji podjętych przez Zespół ds. Licencji dla Klubów... więcej
Mistrzostwa Europy na żużlu 2024 – sześć finałów w Polsce
Ogłoszono dziś wstępny kalendarz europejskich zawodów żużlowych w sezonie... więcej
Ugoda Unibax sp. z o.o., Polskiego Związku Motorowego i Ekstraliga Żużlowa sp. z o.o.
UNIBAX Sp. z o.o., Polski Związek Motorowy i Ekstraliga Żużlowa sp. z o.o.... więcej
Gala FIM Awards w Liverpoolu – polski speedway w blasku złota
Mroźne, rześkie i wyspiarskie powietrze przywitało 58 mistrzów świata w... więcej
Niezwykły wieczór pełen gwiazd: Przed nami Gala FIM Awards 2023 w Liverpoolu
Gala Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM) 2023 odbędzie się już w ... więcej
Składy komisji i zespołów na kadencję 2023-2027
Zarząd Główny Polskiego Związku Motorowego uchwalił w dniu 18.11.2023r. składy... więcej
Bartosz Zmarzlik wśród nominowanych do tytułu Najlepszego Sportowca Polski 2023
Czterokrotny Indywidualny Mistrz Świata na żużlu, Bartosz Zmarzlik... więcej
Zaproszenie do składania Ofert - MIMP, MPPK, ZK, Puchar Fundacji
W imieniu Polskiego Związku Motorowego, zwracamy się do Państwa z prośbą o... więcej

Strony

- Archiwum