Polski Związek Motorowy

- Przed nami pierwszy finał tegorocznego sezonu- finał Złotego Kasku w Tarnowie. Jakie są pańskie oczekiwania wobec tych zawodów?
-  Jestem pewien, że będą to interesujące zawody. Gwarantuje to stawka zawodników. Wprawdzie z różnych przyczyn na liście startowej brakuje kilku czołowych żużlowców, ale i tak będzie to turniej bardzo mocno obsadzony. Jestem przekonany, że będzie ciekawie.

-W tym roku stawką finału będzie nie tylko symboliczny Złoty Kask, najlepsi będą reprezentować Polskę w kwalifikacjach do mistrzostw świata Grand Prix. Skąd pomysł na takie rozwiązanie?
-To oczywiście świadomy zabieg, zależy nam bowiem na tym, aby ranga turnieju o Złoty Kask była jak najwyższa. Marzy mi się oczywiście przywrócenie mu rangi jaką miał w pierwszym okresie swojego istnienia, czyli w latach 60-70-tych minionego wieku, chociaż wiem, że z różnych przyczyn, najczęściej obiektywnych, to praktycznie niemożliwe. Ale te rozgrywki trzeba pielęgnować, bo przecież stanowią część pięknych tradycji polskiego sportu żużlowego. Dlatego też, aby były one atrakcyjniejsze dla widzów, a bardziej motywujące dla startujących, wprowadziliśmy przepis, że finał Złotego Kasku będzie jednocześnie polską eliminacją do kwalifikacji przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Stawka będzie więc niejako podwójna, bo czterech pierwszych zawodników turnieju będzie walczyć o awans do Grand Prix.

- Przed samym turniejem kibiców czekają jeszcze dodatkowe emocje, w postaci dodatkowego wyścigu o miejsce w stawce finalistów…
-Ponieważ zwolniło się jedno miejsce w stawce finalistów postanowiliśmy o rozegraniu dodatkowego biegu kwalifikującego do finału pomiędzy trzema zawodnikami, którzy w eliminacjach zajęli szóste miejsca i status rezerwowych. Przed dodatkową szansą staną Adrian Miedziński, Rafał Trojanowski i Robert Miśkowiak.  Zwycięzca biegu pojedzie w zawodach z numerem 15 jako pełnoprawny uczestnik. 

- Wypada więc tylko zaprosić kibiców do Tarnowa…
-Ciągle wspominam ubiegłoroczny finał Indywidualnych Mistrzostw Polski na torze w tym mieście, który był wspaniałym sportowym widowiskiem i zebrał zasłużenie pochwały od wszystkich chyba obserwatorów. Mam nadzieję, że zbliżający się finał Złotego Kasku na tym samym obiekcie dostarczy kibicom podobnych wrażeń. Chciałbym jeszcze nadmienić, że planujemy z tych zawodów internetową relację live oraz retransmisję telewizyjną na jednym ze sportowych kanałów. Ponieważ trwają jeszcze ustalenia w tych kwestiach nie mogę zdradzić szczegółów, ale jak tylko uda się wszystko dopiąć na ostatni guzik z pewnością poinformujemy o tym media i kibiców.