Jak tłumaczył dr Dariusz Larysz, ordynator oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej szpitala w Zdunowie, zabieg nie należał do prostych. Lekarze musieli zrekonstruować zmiażdżony staw kolanowy Rafała Sonika.
- To złamanie to był duży ciężki uraz, który spowodował zmiażdżenie części kolana. Nastąpiło uszkodzenie więzadeł, tkanek, chrząstek stawowych - powiedział dr Larysz.
Jak mówią chirurdzy, operacja udała się, nie było komplikacji, ale teraz sportowca czeka długa i żmudna rehabilitacja. Potrwa ona co najmniej kilka miesięcy.
- Czasem te struktury goją się do roku, ale to też nie będzie przeszkodą, żeby podjąć wcześniej aktywność sportową czy wrócić do aktywnego życia, które pan Sonik prowadził wcześniej - powiedział dr Larysz.
Niewykluczone, że Rafał wyjdzie ze szpitala jeszcze w tym tygodniu. Jak nam nam powiedział
- jest bardzo zadowolony z przebiegu procesu leczenia przez szczecińskich lekarzy. To są fachowcy najwyższej klasy światowej, nie mogłem lepiej trafić jak do szczecińskich specjalistów.
Szpital położony jest w lesie na obrzeżach miasta na skraju puszczy goleniowskiej z zapewnionym dojazdem pociągiem osobowym, a także autobusami podmiejskimi. Zabytkowa architektura obiektów szpitalnych z 1915-1917r. oraz 100-letni park o specyficznym mikroklimacie tworzą malowniczy zespół leczniczo – rehabilitacyjny. Szpital, zlokalizowany w prawobrzeżnej części miasta Szczecina w bliskim sąsiedztwie głównych dróg krajowych oraz lotniska „Goleniów”, jednostka pełni funkcję ratowniczą dla osób z urazami wielonarządowymi pochodzącymi z wypadków komunikacyjnych w odpowiednio krótkim czasie również dzięki funkcjonującemu całodobowemu lądowisku dla śmigłowców.
Przekazaliśmy Rafałowi pozdrowienia i szybkiego powrotu do zdrowia od działaczy szczecińskiego okręgu PZM i całego szczecińskiego środowiska motosportu.
Rafał nie krył wzruszenia z odwiedzin i również prosił o przekazanie pozdrowień wszystkim szczecińskim fanom jego talentu i sportu motorowego.