I tak jak od trzech lat, na specjalnie przygotowanym torze podczas pierwszej rundy Maxxis Super Enduro World Championship 2019 Grad Prix Poland w Krakowie, wygrywa Taddy.Jest to wyczyn nie lada zważywszy jego długą i wspaniałą karierę zawodniczą. Cieszę się ,że jako Clarck of the Course mogłem uczestniczyć aktywnie i z bliska obserwować jego zmagania z całą plejadą wspaniałych zawodników jak Colton Hacker, Cody Web, Alfredo Gomez i inni. Jak co roku też projektowałem trasę wyścigu z przeszkodami, które miały utrudnić jazdę ale i zapewnić widowisko dla licznie zebranej publiczności. Oczywiście toru nie projektowałem specjalnie dla Tadka, ale zastanawiam się czy za rok, jak będzie robił to ktoś inny, czy też wygra TaddyJ?
Patrząc z perspektywy ośmiu lat S.E w Polsce i przez te cztery ostatnie gdzie byłem zaangażowany po uszy, zobaczyłem jak piękna jest to dyscyplina sportu. Bardzo bym chciał aby stała się ona polską specjalnością tak jak są najlepsze w całym turze - Grand Prix Poland. Nie przemawia za mną pycha, ale wiedza pochodząca z opinii zawodników głównie zagranicznych, którzy uwielbiają przyjeżdżać do Polski ( mieliśmy w tym roku rekordową ich ilość ).
Jednak każde zawody poprzedzone ogromnym stresem czy uda się tor przygotować właściwie, czy przeprowadzimy zawody zgodnie z harmonogramem aby tv nie narzekało, czy wreszcie będą na tyle bezpieczne, że zawodnicy nie będą się rozbijali, odcisnęły piętno na moim zdrowiu i spowodowały moją decyzję.
Nie będę już budował toru na przyszłych zawodach , co nie znaczy, że nie będę brał w nich udziału. Mam nadzieję nadal pełnić funkcję FIM Clarck of the Course, a brak obciążenia związanego z odpowiedzialnością za budowę toru pozwoli lepiej i właściwiej ją wypełniać zgodnie z regulaminem FIM i oczekiwaniem Sędziego Głównego zawodów.
Pragnę podziękować Johnowi Colinsowi – wieloletniemu sędziemu głównemu S.E.W.C.oraz dyrektorowi zawodów Pedro Mariano za wyrozumiałość w czasie meetingów gdzie pełniłem rolę organizatora jaki urzędnika FIM co nie zawsze dawało się pogodzić.
Dziękuję Tomkowi Gagatowi, za zaufanie, że dam sobie radę z torem, dziękują też wszystkim kolegom z którymi pracowałem przy budowie toru ekipie Arka Perina i Bartka Giemzy.
Do zobaczenia w Krakowie 07.12.2019 roku.
Marek Brygider