Rozwój sportu

Mimo trudnej sytuacji w kraju, który długo jeszcze miał leczyć wojenne rany, w drugiej połowie lat 40. sport motorowy rozwijał się całkiem nieźle. Oczywiście, uwzględniając ówczesne możliwości. Zwiększyła się zwłaszcza popularność dyscyplin motocyklowych.

Aby zakupić pierwsze motocykle żużlowe Martin-Jap, członkowie Zarządu Polskiego Związku Motocyklowego dali osobiste gwarancje majątkowe...

AIACR, czyli Międzynarodowe Stowarzyszenie Automobilklubów Uzananych, od roku 1949 działa pod nazwą Fédération Internationale de l'Automobile (FI). fot. z archiwum W.Pietrzaka

Rajdy Tatrzańskie przez dzisiątki lat były sztandarow imprezą PZM. fot. W.Werner

Trafna koncepcja

Zgodnie z tymi założeniami już w grudniu 1946 roku kapitan sportowy PZM, Adolf Klimkowski, dokonał rekonesansu na torach ligi brytyjskiej, zamówił w Anglii Marton-Japy - specjalne motocykle do wyścigów na żużlu i przywiózł plany budowy torów żużlowych.

W roku 1948 odbył się w Rybniku pierwszy obóz treningowy kadry narodowej, a po jego zakończeniu pierwszy oficjalny (i zwycięski!) mecz międzypaństwowy z Czechosłowacją na nowym stadionie Skry w Warszawie. Później przyszły mecze z Holendrami i Szwedami, i pierwsze starty za granicą. W roku 1948 zainaugurowano rozgrywki I i II ligi żużlowej. Od roku 1949 mistrzostwa Polski odbywały się jak w Anglii - bez podziału na klasy.

Postawienie na żużel było dobrym pomysłem. Zaowocował on po latach wielkimi sukcesami tej dyscypliny, aż do pierwszego w dziejach polskich sportów motorowych mistrzostwa świata.

Nie zaniedbano oczywiście innych dyscyplin sportu motocyklowego. Sprowadzono wyścigowe Nortony i Triumphy. W roku 1948 odbyło się po 10 latach VIII Grand Prix Polski tym razem w Poznaniu, organizowane parokrotnie w następnych latach.

W roku 1947 PZM zakupił najnowsze modele rajdowych 250-tek Jawa. Zadebiutowały one w Międzynarodowym V Rajdzie Tatrzańskim. W miesiąc później Polacy startujący na tych maszynach w XXII Sześciodniówce FIM w CSRS zajęli zespołowo III i IV miejsce w bardzo prestiżowej konkurencji o "Srebrną Wazę", a dwaj z nich - Stanisław Brun i Jerzy Jankowski zdobyli złote medale. Udział polskich zespołów w tej imprezie to także była dobra myśl, która zaowocowała w przyszłości. Polacy, dobrze wyszkoleni na trasach Rajdów Tatrzańskich, w późniejszych latach odnieśli wiele znaczących sukcesów w Sześciodniówkach FIM.

Od jazd jednodniowych do rajdu AP

Podstawowymi imprezami samochodowymi były w tym czasie Jednodniowe Jazdy Konkursowe na stosunkowo krótkich trasach. Była to konieczność ze względu na ówczesne trudności w zaopatrzeniu w paliwo i... stan samochodów, pochodzących po większej części z demobilu. Jednodniowe jazdy konkursowe odbywały się w całej Polsce, a ich formuła ułatwiała start wielu zawodnikom próbującym po raz pierwszy swych sił na rajdowej trasie.

Jesienią 1946 roku odbył się po raz pierwszy po wojnie tradycyjny Rajd Automobilklubu Polski. Wystartowało w nim 71 zawodników i tylko 4 nie dojechało do mety. W kilka tygodni później przeprowadzono konkurs "Oszczędzajmy benzynę".

Oczywiście na terenie całego kraju organizowano najprzeróżniejsze imprezy samochodowe - sportowe i turystyczne. Oto np. wiosną roku 1947 Wielkopolski Oddział AP w ciągu kilku tygodni przeprowadził zjazd plakietowy do Poznania, wycieczkę do Uzdrowisk Dolnośląskich i konkurs zręczności w jeździe samochodowej.

Dla widzów najbardziej interesującymi zawodami samochodowymi były zawsze wyścigi. Można było przekonać się o tym na trasie dwudniowego -Wiosennego Wyścigu Samochodów i Motocykli po ulicach Warszawy- zorganizowanego wspólnie z PZM w maju 1947 roku i innych podobnych imprez.

Szczególną wagę działacze automobilowi przykładali do organizacji XIII Międzynarodowego Rajdu AP. Niestety, w roku 1947, w trudnych jeszcze warunkach ekonomicznych Europy, wytwórnie samochodowe wcale nie kwapiły się do udziału w kosztownej dla nich, długodystansowej imprezie. Mimo interesującego regulaminu, którego autorem był Włodzimierz Zeydowski, bardzo dobrego przygotowania rajdu i dobrego rozpropagowania, odbył się on właściwie w konkurencji krajowej.

Międzynarodowość XIII Rajdu AP uratował jedyny zawodnik czechosłowacki, dr Horwath z... Ambasady CSRS w Warszawie. Rajd jednak się odbył i to było najważniejsze! Czytając jego listę startową można znaleźć wiele nazwisk przedwojennych, ówczesnych i późniejszych zawodników i działaczy AP, których wpływu na rozwój sportu samochodowego w Polsce nie można przecenić, jak np. Tadeusz Damski, Erazm Gajewski, Edward Loth, Adam Małochleb, Aleksander Mazurek, Franciszek Postawka, czy Julian Zabokrzecki. Szczególnie interesująca była rozgrywka w kategorii V, w której rywalizowali dwaj znakomici przedwojenni mistrzowie kierownicy: Witold Rychter na Chevrolecie i Jan Ripper na Bugatti. Zwyciężył ten pierwszy.

Wyścig o "Złoty Laur Wawelu" w 1947 r. fot. Z.Perzyński

Nie tylko sport

Działania Automobilklubu Polski od pierwszych tygodni po reaktywowaniu nie ograniczyły się tylko do sportu. Już w roku 1946 określono zadania na najbliższe trzy lata. Postanowiono skupiać wszystkich rozmiłowanych w ruchu samochodowym, przyciągać i wychowywać młodych, oferując im wyżycie się w sporcie i w turystyce samochodowej. Określono konieczność podejmowania własnych prac, bądź wywierania odpowiedniego wpływu AP na takie działania, jak informacja turystyczna, w tym w szczególności wydawnictwa informatyczne, opieka nad szlakami turystycznymi, ich stanem i oznakowaniem, organizacja stacji obsługi na głównych szlakach turystycznych, polecanie automobilistom hoteli, zajazdów, garaży na odpowiednim poziomie, itp. Rozpoczęto także szkolenie kierowców.

Nie zapomniano o walce z anarchią drogową. Szczególnie aktywny pod tym względem był Śląski Oddział AP, którego własne działania i współpraca z patrolami drogowymi MO, dały przykład niektórym klubom i sekcjom motocyklowym.

Nie można wreszcie pominąć utworzenia w roku 1948 - również w Śląskim Oddziale AP - Biura Porad Technicznych, którego inicjatorami byli Adam Małochleb, Witold Pajewski i Florian Malinowski. Biuro to dało impuls do powołania jeszcze w tym samym roku Zespołu Rzeczoznawców w Automobilklubie Polski, do którego powstania przyczynili się w szczególności wybitni działacze polskiej motoryzacji - inżynierowie Tadeusz Heyne i Włodzimierz Zeydowski.

Władysław PIETRZAK