Inauguracja Rallycross Cup na torze w Słomczynie odbyła się w tropikalnych warunkach. Na zmianę upały i ulewy powodowały, że warunki w kwalifikacjach były loterią. Raz zawodnicy jechali po suchym torze, a później brnęli przez rzekę płynącą po torze. Na szczęście warunki szybko wracały do normy. Finały i Handicap pojechały już niemal po suchej trasie, za to strefy wypadowe zamieniły się w grząskie pułapki.
W sobotę w klasie SuperCar najszybszy był Adam Kozak startujący w Renault Clio. Bardzo dobry start zaliczył Robert Czarnecki w Lancerze. Objął prowadzenie po starcie, które utrzymywał do trzeciego okrążenia. Później niestety auto przełączyło się w tryb awaryjny z powodu zbyt wysokiej temperatury silnika. Tą szansę wykorzystał Adam, objął prowadzenie i już tylko zwiększał przewagę. Krzysztof Skorupski po kontakcie z Adamem Kozakiem w połowie pierwszego okrążenia uszkodził maglownicę w Skodzie Fabii i finału nie ukończył. Niebieskie Clio minęło linię mety jako pierwsze. Drugi finiszował Robert Czarnecki. Trzeci był Kamil Sokołowski w Skodzie Fabii Super 1600, startował z autami wyższej klasy jako jedyne auto S1600 w zawodach.
W SuperNational po walce przez wszystkie 6 okrążeń finału A, o pół auta zwyciężył Ruszczyński Bartłomiej w Alfie 156. Auto znane głównie z wyścigów płaskich po kilku modyfikacjach zawieszenia sprawdza się również w Rallycrossie. Niemal drzwi w drzwi z Bartłomiejem finiszował Marcin Perzyna startujący w BMW. Trzeci był Konrad Kacprzak w Oplu Astrze OPC.
W niedzielę zawodnicy Rallycross Cup ponownie zaserwowali publice pasjonujące widowisko i emocjonujące finały. Walka trwała do ostatnich metrów. W klasie SuperCar tryumfował ponownie Adam Kozak w Renault Clio. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo. Bieg finałowy był wznawiany po kontakcie Mariusza Steca i Kamila Sokołowskiego oraz Roberta Czarneckiego i Adama Kozaka. W efekcie dwa auta znalazły się poza torem. Po wznowieniu biegu Adam przeszedł do ponownego ataku i objął prowadzenie. Uszkodzenia auta na szczęście nie przeszkadzały mu zbytnio w jeździe i zapisał na swoje konto drugie zwycięstwo w Rallycross Cup. Drugie miejsce zajął Robert Czarnecki w Mitsubishi Lancer, mimo licznych prób wyprzedzenia Adama musiał zadowolić się drugą pozycję. Po awarii Krzysztofa Skorupskiego na trzecie miejsce awansował Łukasz Zoll w Subaru Impreza. Mariusz Stec nękany przez cały dzień problemami technicznymi Skody Fabii finału nie ukończył.
W SuperNarional o grubość zderzaka zwyciężył Bartłomiej Ruszczyński w niepozornej, ale za to bardzo szybkiej Alfie Romeo 156. Bartłomiej powtórzył manewr z poprzedniej rundy gdzie czaił się za plecami lidera i na wyjściu na ostatnią prostą zaatakował odbierając zwycięstwo raz Marcinowi Perzynie (BMW E36), a drugiego dnia Witoldowi Starobratowi (BMW E30 M3 EVO).
W Junior Buggy tryumfował Mateusz Mruk przed Karolem Skorupskim i Hubertem Broniarkiem.
Więcej informacji na www.rallycrosscup.pl
- Archiwum