Po trzech latach rządów Kajetana Kajetanowicza na Karowej, tegoroczna edycja Kryterium Asów padła łupem Tomasza Kuchara. Wrocławianin pilotowany przez Daniela Dymurskiego, pokonał Kajetanowicza o 0,38 sekundy i czwarty raz triumfował na kultowym oesie - po 2008, 2009, i 2010 roku. Trzecie miejsce przypadło Dominikowi Butvilasowi.

- Dałem absolutnie wszystko z siebie i z samochodu - powiedział Tomasz Kuchar, startujący jako trzeci od końca. - To jest Subaru, którym dawno nie jeździłem, dosyć stary samochód. Wyciągnąłem z niego absolutnie wszystko.

- Niech ma dziadek! - zaczął Kajetan Kajetanowicz (młodszy o trzy lata od Tomka). - Pojechałem na slickach - to był błąd. Chyba nikt nie pojechał na slickach, nie uzyskał na nich takiego czasu. Wygraliśmy Barbórkę. To dla nas wielki sukces. Teraz chciałem pojechać na innych oponach. Założyłem takie, które służyły nam w mistrzostwach Europy. Nie wybrałem deszczowych opon, choć cała trasa jest mokra.

Dopiero Dominykas Butvilas odebrał prowadzenie Michałowi Ratajczykowi, który startował jako szesnasty od końca. - Jestem bardzo zadowolony - stwierdził Dominik. - To był bardzo fajny rajd, bardzo fajny sezon dla nas. Dobrze jest startować w Polsce!
Za Mariuszem Stecem w Fieście Proto, na szóstym miejscu znalazł się Tomasz Kasperczyk. - Jechałem pod publikę, starałem się też jechać na czas. Troszeczkę nie trafiliśmy z ustawieniami samochodu, bo ślizgaliśmy się. Myślę, że w przyszłym roku się poprawię.

- Było super, jak zwykle - oświadczył Tomasz Czopik. - 22 raz jestem na Barbórce. Mam nadzieję, że wystartuję jeszcze trzy razy i będzie ćwierćwiecze.

Maciek Oleksowicz zamknął czołową ósemkę. - W sumie jestem zadowolony. Jest nieprawdopodobnie ślisko. Widzieliśmy, że wszyscy mają kłopoty z trakcją. Parę razy krawężnik był blisko. W sumie nie najgorzej...

Kamil Butruk uzyskał 6 czas, ale doliczono mu 5 sekund kary i kierowca A. Podlaskiego spadł na 9 lokatę. - Jest naprawdę ślisko. Nie jestem zadowolony ze swojego przejazdu. Mogło być lepiej.

Maćkowi Rzeźnikowi przypadło 10 miejsce. - Powiem szczerze, podejrzewałem, że jest ślisko ale nie, że aż tak! Samochód zupełnie nie jedzie tak, jakbym sobie wymarzył. Na pewno nie wygram Karowej...

Grzegorz Grzyb, w przyszłym roku planujący samochód WRC w mistrzostwach Słowacji, R5 w Polsce, na początek zmiótł beczkę, co oznaczało 10-sekundową karę. - Popełniłem błąd, zgasiłem auto na drugim hamowaniu. Niestety, ale i tak to nasz wspaniały dzień. Zajęliśmy drugie miejsce w rajdzie.

Jan Chmielewski, podobnie jak Wojtek Chuchała, ograniczył się do zrobienia widowiska dla kibiców. Krzysztof Hołowczyc wykonał dwa pokazowe przejazdy w kultowej Imprezie 555 - na koniec z Maciejem Wisławskim.

Robert Halicki, jedenasty w generalce, wygrał klasę 2 przed Aronem Domżałą (+0,39) i Łukaszem Byśkiniewiczem (+2,50). W klasie 1 Radek Typa zostawił za sobą Pawła Hankiewicza (+1,65) i Tomasza Foltyna (+13,17).

Źródło zdjęcia: