Bogatsi o nowe doświadczenia

Zaledwie kilkunastu kilometrów zabrakło Pawłowi Molgo i Januszowi Jandrowiczowi, by ukończyć na dobrej pozycji rajd Italian Baja – pierwszą rundę Pucharu Świata FIA w rajdach cross-country. Niestety na finałowym odcinku specjalnym awaria turbiny  unieruchomiła ich Mitsubishi Pajero. Mimo to Polacy wracają do domu w dobrych humorach, bowiem włoskie zawody były dla nich cennym doświadczeniem.

Załogę NAC Rally Team od początku rajdu prześladowały awarie. - W sobotę spaliło się sprzęgło, ale w nocy udało nam się je wymienić – opowiada Paweł Molgo. - W niedzielę zmagania rozpoczęliśmy od awarii wycieraczek, bez pomocy których mieliśmy duże problemy podczas przejazdów przez rzekę. Wielokrotnie jechaliśmy „w ciemno”, kompletnie nic nie widząc przed maską auta. Później doszło dziwne zachowanie silnika, który ostatecznie skapitulował jakieś 12-15 kilometrów przed metą.

Z miejsca, w którym Pajero odmówiło posłuszeństwa, Polacy widzieli z daleka most, przy którym usytuowana była meta. Niestety uszkodzenie turbiny było zbyt poważne, by mogli kontynuować jazdę. Tym samym musieli pożegnać się z 5. pozycją w grupie T2 rajdu Italian Baja, który okazał się bardzo wymagający.

- Italian Baja wcale nie był taki prosty, jak wszyscy zapowiadali – ocenia kierowca NAC Rally Team. - Teren w okolicach Pordenone był bardzo zróżnicowany, pełen niespodzianek. Wydaje mi się, że jedną z kluczowych rzeczy był właściwy dobór opon. My używaliśmy ogumienia typu All Terrain, a nasi rywale – G2. Chyba należało brać z nich przykład. Inna sprawa, że włoscy kierowcy, z którymi konkurowaliśmy, tutejsze trasy znają już doskonale – dowodem na to były niemal identyczne czasy, które osiągały czołowe załogi.

Polacy choć nie ukończyli zawodów, wracają do domu usatysfakcjonowani. - Zawody były dla nas fantastyczną nauką – mówi Paweł Molgo. - Cieszę się, że udało nam się przejechać prawie cały rajd. „Prawie” jak zawsze czyni różnicę, bo na mecie nie byliśmy, choć z daleka ją widzieliśmy. Ale zyskaliśmy doświadczenie, jazda sprawiała nam ogromna przyjemność, podobnie jak rywalizacja – w końcu to Puchar Świata! Generalnie jestem więc zadowolony mimo tych wszystkich pechowych awarii. Myślę, że jeżeli dalej będziemy pracować, eliminować słabe punkty, możemy nawiązać walkę z najlepszymi w grupie T2.

NAC Rally Team planuje już wymianę silnika oraz kompleksowy przegląd swojego Pajero. Kolejne zawody, w których zespół weźmie udział, to pierwsza runda Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, a zarazem pierwsza eliminacja Pucharu FIA CEZ – rajd Admiral Rábaköz Cup, który w połowie maja odbędzie się na Węgrzech. Zawody te będą testem przed lipcowym maratonem Silk Way Rally w Rosji, w którym zespół planuje wystawić dwa samochody: Mitsubishi Pajero grupy T2 oraz ciężarowego Unimoga grupy T4.
 

 

Samochody: 

News

Millers Oils partnerem tytularnym HRSMP
Nowym partnerem tytularnym Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw... więcej
Szkolenie na licencję stopnia N-Drift, 22.04.2024, Autodrom Słomczyn
1. Termin: 22 kwietnia 2024 (poniedziałek)2. Miejsce: – Autodrom Słomczyn... więcej
Szkolenie sędziów sportu samochodowego, 23-25.04.2024, Mikołajki
PROGRAM SZKOLENIA I EGZAMINU NA LICENCJĘ SĘDZIEGO SPORTU SAMOCHODOWEGO STOPNIA... więcej
Rajd Chorwacji 2024: Jakub Matulka i Daniel Dymurski wracają na trasy Rajdowych Mistrzostw Świata!
W najbliższy weekend załoga LOTTO Matulka Rally Team przystąpi do ... więcej
Memoriał w Wieliczce: Ratajczyk z Szcześniakiem zgarniają wszystko!
Michał Ratajczyk pilotowany przez Jędrzeja Szcześniaka (Skoda Fabia Rally... więcej
Sześć razy w terenie
Długie odcinki specjalne, widowiskowa jazda po bezdrożach, zróżnicowana... więcej
6. miejsce Miko Marczyka i Szymona Gospodarczyka w Rajdzie Węgier
Pierwsza z ośmiu rund tegorocznych Rajdowych Mistrzostw Europy ERC... więcej
Fundacja PZM: 1.5 proc. ma znaczenie
Okres rozliczania dochodów za 2023 rok to okazja do wsparcia potrzebujących... więcej

Strony

- Archiwum