Polski Związek Motorowy

W centrum uwagi

Planowane miasto przyszłości Neom nie wyszło jeszcze z piasku i skał, ale region w północno-zachodniej części Arabii Saudyjskiej od wieków słynie z niezwykłych formacji geologicznych. Kaniony, klify i góry zbudowane z brązowych skał, pokonywane przez uczestników Dakaru w drugiej części poniedziałkowego odcinka specjalnego zapewniły wyjątkowe trudności nawigacyjne. Wcześniej do pokonania były partie najeżone ostrymi kamieniami, które także mocno dały się we znaki uczestnikom.

Dzień w skrócie

Jose Ignacio Cornejo, lider z przewagą 1 sekundy na Toby Price’em po pierwszej części etapu maratońskiego był najszybszy w poniedziałek na trasie do Neom i powiększył przewagę nad Australijczykiem do 1’06 min. Trzeci w klasyfikacji motocyklistów Sam Sunderland traci 5’57. Xavier de Soultrait, czwarty w wynikach miał wypadek i został przewieziony śmigłowcem do szpitala w Tabuk, podobnie jak Jacek Bartoszek, który powrócił na trasę w formule Dakar Experience. Na szczęście obydwaj nie doznali poważniejszych obrażeń. Bardzo dobrze spisali się dwaj pozostali Polacy. Maciej Giemza z Orlen Teamu dotarł do mety na 16. miejscu i awansował na 17. pozycję. Konrad Dąbrowski był dziś 32. i przesunął się na 36 lokatę.

Francuz Alexandre Giroud był najszybszy wśród quadów, ale liderem jest nadal Argentyńczyk Manuel Andujar. Kamil Wiśniewski z Orlen Teamu był siódmy i zajmuje ósmą pozycję w klasyfikacji.

Nasser Al-Attiyah odniósł swoje 40. zwycięstwo etapowe w karierze, pokonując Sainza (+52s) i Peterhansela (+3’03), który pozostaje liderem, ale jego przewaga nad Katarczykiem zmalała do 4’50 min. Sebastien Loeb nie ukończył etapu z powodu kolejnej awarii i wycofał się z rajdu. Kuba Przygoński i Timo Gottschalk z Orlen Teamu ukończyli etap na 5. pozycji i umocnili się na 4. miejscu w klasyfikacji.

18-letni Seth Quintero wygrał odcinek w klasie T3 i ma już ponad 4 godziny przewagi nad Josefem Machackiem, który awansował na drugie miejsce po odpadnięciu z powodu awarii skrzyni biegów Cristiny Gutierrez, najszybszej na niedzielnym etapie.

Aron Domżała i Maciej Marton stracili ponad pół godziny wskutek defektu zawieszenia i niestety także pozycję lidera klasy T4. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk z Energylandia Rally Team zajęli 7. pozycję, a Marek Goczał i Rafał Marton otrzymali po etapie godzinę kary za wykroczenie regulaminowe na biwaku. Domżała zajmuje po etapie trzecie miejsce, Michał Goczał – piąte, a Marek spadł po karze z ósmego na trzynaste.

W klasyfikacji ciężarówek Kamazy znów zajęły wszystkie miejsca na podium. Anton Szibałow odniósł swoje czwarte zwycięstwo etapowe w karierze i utrzymał drugie miejsce w klasyfikacji za Sotnikowem, a przed Mardiejewem.

Wynik dnia

Abu Dhabi Racing Team wystawia w Dakarze dwa samochody Peugeot 3008 DKR, którymi jadą Cyril Despres i Mike Horn oraz Szejk Khalid Al-Qassimi i mieszkający od lat w Warszawie były trzykrotny rajdowy mistrz Polski Xavier Panseri. Obydwie załogi podróżowały do tej pory ze zmiennym szczęściem, ale w poniedziałek zajęły odpowiednio piąte i czwarte miejsce, przyjeżdżając na metę w odstępie zaledwie pięciu sekund!

Dramat dnia

Aron Domżała i Maciej Marton byli do wczoraj liderami klasyfikacji lekkich pojazdów. Ukończyli w czołowej piątce pięć z siedmiu odcinków specjalnych. Poniedziałkowa awaria zawieszenia była przyczyną ponad półgodzinnej straty i spadku na trzecie miejsce. Szanse na zwycięstwo są teraz mniejsze, ale przy bezbłędnej jeździe wszystko jest jeszcze możliwe, a wszyscy kibice w Polsce mocno trzymają kciuki za załogę Can-Ama!

Liczba dnia: 40

W 2007 obiecujący kierowca zespołu X-Raid Team BMW – Nasser Al-Attiyah wygrał w mieście Nema swój pierwszy odcinek specjalny podczas Dakaru. Od tamtej pory, co roku, w każdej z 14 edycji wygrywał przynajmniej jeden etap, co nie udało się nikomu. W poniedziałek na trasie do Neom Katarczyk odniósł swoje 40. zwycięstwo etapowe i jest trzeci na liście wszechczasów za Stéphane Peterhanselem (47) i Ari Vatanenem (50).

Dakar Classic czyli zatrzymane w kadrze…

Volkswagen Iltis Hiszpana Ignacio Corcuery został przygotowany do rajdu zgodnie ze specyfikacją pojazdu, którym Freddy Kotulinsky wygrał Dakar w 1980 roku. W klasyfikacji Dakar Classic zajmuje obecnie 21. miejsce, a prowadzi nadal Marc Douton w Sunhill Buggy.

Wypowiedź dnia:

Kuba Przygoński (Orlen Team): Kończymy etap maratoński. Samochód przetrwał, my też i z tego na pewno najbardziej się cieszymy. Już na początku dzisiejszego odcinka przebiliśmy dwie opony, a potem wjechaliśmy w bardzo kamienistą część odcinka przez co musieliśmy uważać, by nie przebić kolejnych opon. Końcówka odcinka szybka i bardzo fajna po piasku więc tu mieliśmy dobre tempo. Samochód potrzebuje teraz gruntownego serwisu. Liczę, że w kolejne dni będzie mniej kamieni i będzie można skupić się na ataku, a nie na tym, by nie przebić opon.

Konrad Dąbrowski (Duust Rally Team): Ósmy etap rajdu Dakar poszedł mi naprawdę bardzo dobrze. Jestem bardzo zadowolony, bo w zeszłym roku na ósmym etapie Africa Eco Race straciłem 4 godziny po usterce motocykla. Tutaj motocykl sprawował się świetnie i mimo, że był to drugi dzień maratonu wszystko działało super, ja dobrze nawigowałem i dojechałem do mety na dobrym miejscu. Awansowałem o 3 miejsca w klasyfikacji.

Jacek Bartoszek (Duust Rally Team): Odcinek był bardzo szybki i niebezpieczny, z kamieniami, głazami i pasmami wydm. Koło 200. kilometra, po zacząłem przyspieszać, a potem pamiętam tylko, że ktoś mnie obudził, leżałem na ziemi, a obok stał śmigłowiec, który zabrał mnie do szpitala. Zostałem gruntownie przebadany, nie mam żadnych obrażeń. Jestem wściekły, bo odpadłem z rajdu, a miałem dobre tempo, ale pomimo upadku jestem cały, a to jest najważniejsze. Do jutra pozostanę w szpitalu. Jedyna kontuzja to przegryziony język, który mnie boli!

Więcej informacji: www.dakar.com