MARCIN ŁUKASZEWSKI:
Od startu w Hiszpanii nie minęło zbyt wiele czasu a przed nami kolejne rajdowe doświadczenie w następnej rundzie Pucharu Świata na Węgrzech. Hungarian Baja jest rajdem, w którym weźmiemy udział po raz pierwszy, ale jedziemy powalczyć o jak najlepszą lokatę, choć na pewno nie będzie to łatwe zadanie. Przed nami ponad 500 kilometrów odcinków specjalnych, z czego 340 to sobotnie oesy. Zapowiada się ciekawy rajd, więc trzymajcie kciuki. Fot. Łukasz Pączkowski.
- Archiwum