Wypowiedzi zawodników przed GSMP w Sopocie

Grzegorz Kozioł: W tym roku na wybrzeże wybraliśmy się pociągiem Pendolino. Podróż była bardzo komfortowa i stwierdzam, że jazda samochodem w dzisiejszych czasach nie jest najlepszym rozwiązaniem. Ale do samochodu wsiadam już w sobotę i będę ścigał się w bardzo egzotycznym wyścigu o Grand prix Sopotu po ulicach trójmiasta. W ubiegłym roku udało mi się w cuglach wygrać grupę A i zająć podczas sobotniej rundy nawet 4 miejsce w klasyfikacji generalnej. Z pewnością nie zabraknie na ulicy Malczewskiego i na rondzie przy ulicy Kolberga w Sopocie tysięcy kibiców, jacy co roku dopingują nas do szybkiej jazdy. Trasa, która jest bardzo techniczna, a zarazem krótka i niebezpieczna, w tym roku po raz 18 stanie się centrum zmagań wyścigowych górali. Chciałbym nawiązać bardzo zaciętą walkę w grupie A. Zbliża się koniec sezonu i trzeba myśleć o wyniku. Mamy cztery rundy, a punktowo jestem bardzo blisko z Piotrem Ostrowskim. Dzielą nas tylko 3 punkty w rocznej tabeli, a  więc rywalizacja jakby zaczyna się od zera. Dziękuję moim partnerom za wsparcie startów w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski – firmie Flora z Krakowa, Uni-Matic, Rodax oraz ekipie Witek Motorsport za serwis samochodu i Team Promotion Marketing i PR Sportowy za oprawę medialną, a portalowi www.wyscigigorskie.pl za patronat medialny. Czekam już na sobotnie pierwsze podjazdy i serdecznie zapraszam wszystkich kibiców na trasę do Sopotu.

Boczek: Najbliższy weekend spędzimy podczas Grand Prix Sopot. Trasa na jakiej będziemy się ścigać uznawana jest przez zawodników za jedną z najtrudniejszych w sezonie. To będzie mój debiut w nadmorskich rundach, ponieważ w sezonie 2014 opuściłem ten wyścig. Droga jest mocno dziurawa, a w deszczu staje się niebezpieczna. Moim celem jest przyjechać i odbębnić ten wyścig. Czekam już na finał w Korczynie, którą bardzo lubię i nie mogę się jej doczekać od początku sezonu. Trasy w Sopocie nie da się porównać do żadnej w Europie. Jest typowo uliczna, są dwie szykany, a na środku czeka na nas rondo. To dla mnie kompletnie nowość. Chcę i liczę na to, że będzie sucho, bo w takich warunkach będę mógł pojechać w miarę szybko. Z tego wszystkiego co słyszałem od kolegów, cieszy mnie tylko dodatkowy podjazd zapoznawczy, który organizator zaplanował w sobotę rano. Chcę go wykorzystać do nauki trasy. Zapraszam wszystkich kibiców i wczasowiczów na emocjonujące zawody. 

Dubai: Sopot trzeba przejechać i szybko zapomnieć. Będę na pewno walczył podczas każdego podjazdu, ale trasa jest zbyt płaska, żeby mieć przewagę nad słabszymi samochodami i ten kto pojedzie odważniej wygra. Życzę sobie i chyba wszystkim zawodnikom pogody, bo tylko wtedy kibice zobaczą prawdziwą walkę. Cieszę się, że podczas zawodów pojawi się „Kiler”. Będzie na swojej ulubionej trasie i trzeba będzie nawiązać z nim walkę. Uda mi się to jedynie kiedy dopisze pogoda. Jak zacznie padać, to moje szanse spadają. Od tego wyścigu założyliśmy łopatki do mojego Lancera Huzzaria BergMonster. To będzie test dla tego rozwiązania i dla mnie, czy będę umiał się tym posługiwać. Podczas zapoznania przejadę pierwsze kilometry i wszystko będzie już jasne. Tak naprawdę, nie wiem, czy ja się do tego przyzwyczaję. Wyścig w Sopocie ma też swoją pozytywną stronę. Jest on z pewnością bardzo medialny, bo ściganie się po ulicach Sopotu i Gdyni jest bardzo widowiskowe, zarówno dla kibiców jak i dziennikarzy, którzy lubią zawitać na te zawody. Muszę skupić się od startu do mety i w górnej części trasy bardzo uważać na wystające

Piotr Ostrowski: Powoli zbliżamy się do końca sezonu. Tym razem ścigać się będziemy na trasie Sopot-Gdynia, która nie należy do moich ulubionych, choćby ze względu na odległość jaką trzeba pokonać, żeby przejechać się półtorej minuty po trasie na której jest niewiele ponad dziesięć zakrętów. Jeśli do tego tradycyjnie spadnie deszcz to zawody stracą na atrakcyjności szczególnie z punktu widzenia kibiców, których bez względu na pogodę gorąco zapraszam na GP Sopot. Mimo wszystko osobiście wolałbym deszcz, ponieważ na mokrej nawierzchni łatwiej nawiązać walkę z dużo mocniejszymi autami z grupy OPEN. Trasa jest szybka i niebezpieczna co pokazały ubiegłe lata parząc przez pryzmat ilości rozbitych aut. Ale nie ma co narzekać. Zawody są w harmonogramie i nawet jeśli się komuś nie podobają to trzeba je pojechać, jeśli chce się liczyć w walce o zwycięstwo na koniec sezonu. Moje starty wspiera firma TURBO-RZESZÓW zajmująca się naprawa i regeneracją turbosprężarek oraz wyważaniem dynamicznym elementów wirujących, natomiast patronem medialnym jest portal gsmp.pl.

Samochody: 

News

Millers Oils partnerem tytularnym HRSMP
Nowym partnerem tytularnym Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw... więcej
Szkolenie na licencję stopnia N-Drift, 22.04.2024, Autodrom Słomczyn
1. Termin: 22 kwietnia 2024 (poniedziałek)2. Miejsce: – Autodrom Słomczyn... więcej
Szkolenie sędziów sportu samochodowego, 23-25.04.2024, Mikołajki
PROGRAM SZKOLENIA I EGZAMINU NA LICENCJĘ SĘDZIEGO SPORTU SAMOCHODOWEGO STOPNIA... więcej
Rajd Chorwacji 2024: Jakub Matulka i Daniel Dymurski wracają na trasy Rajdowych Mistrzostw Świata!
W najbliższy weekend załoga LOTTO Matulka Rally Team przystąpi do ... więcej
Memoriał w Wieliczce: Ratajczyk z Szcześniakiem zgarniają wszystko!
Michał Ratajczyk pilotowany przez Jędrzeja Szcześniaka (Skoda Fabia Rally... więcej
Sześć razy w terenie
Długie odcinki specjalne, widowiskowa jazda po bezdrożach, zróżnicowana... więcej
6. miejsce Miko Marczyka i Szymona Gospodarczyka w Rajdzie Węgier
Pierwsza z ośmiu rund tegorocznych Rajdowych Mistrzostw Europy ERC... więcej
Fundacja PZM: 1.5 proc. ma znaczenie
Okres rozliczania dochodów za 2023 rok to okazja do wsparcia potrzebujących... więcej

Strony

- Archiwum