Wypowiedzi zawodników po Limanowej

 

BOCZEK: Jestem po pierwsze zadowolony z czasów jakie osiągałem. Fajnie ścigać się z zagranicznymi kierowcami. Można sporo podpatrzeć, sprawdzić się z zawodnikami, którzy są Mistrzami Europy. Cieszę się, że miałem po raz kolejny okazję uczestniczyć w tak prestiżowym wyścigu FIA European Hill Climb Championship. Czasy z 2014 roku zostały poprawione i zabrakło niewiele do osiągnięcia targetu, który założyłem sobie przed zawodami. Jestem bardzo zadowolony z szybszej niż do tej pory jazdy. Przełamałem się na bardzo szybkim odcinku do Przełęczy Pod Ostrą. Trasa była świetnie przygotowana, niestety plany pokrzyżowała nam pogoda, która była bardzo zmienna. Na szczęście nie odstraszyło to kibiców, których chciałem serdecznie pozdrowić i podziękować za tak liczne przybycie, odwiedziny w serwisie. Atmosfera, która panowała podczas tych zawodów była wyjątkowa i miałem pierwszy raz przyjemność poczuć się jak na zagranicznych zawodach, gdzie kibice podchodzą, rozmawiają, a na trasie po podjeździe przybijają ci 5! Teraz szykujemy się na Magurę. Miałem okazję startować na tej trasie w ubiegłym sezonie, ale w tym mamy metę przeniesioną za szczyt i trochę się tego obawiam. Jednak każdy będzie musiał walczyć w takich samych warunkach, więc wszystko okaże się na miejscu.

DUBAI: Tak to już bywa w motorsporcie. Raz jest się zwycięzcą, a  raz trzeba przełknąć gorycz porażki. Wynik sportowy z Limanowej jest słaby. Borykam się od Jahodnej z awariami technicznymi mojego Lancera, które uniemożliwiły mi w miniony weekend walkę podczas wszystkich podjazdów. Nie było choćby 1 podjazdu w którym coś by się nie działo z autem. Pomimo awarii, mój czas z drugiego wyścigu sobotniej 5 rundy GSMP – 2.19,708 jest ogromnym dokonaniem. Pojechałem zdecydowanie lepiej niż 2014 roku, pomimo mniejszej mocy w moim Berg Monsterze. To właśnie dla takiego wyniku mogę powiedzieć, że miniony weekend nie jest stracony. Niestety brak punktów do klasyfikacji powoduje, że muszę każdy wyścig dojeżdżać do końca sezonu, aby walczyć o tytuł. Chcę w tym roku dopasować się do auta i nauczyć się sekwencyjnej skrzyni biegów, która płata mi figle. Budżet nie pozwala na jazdę na maxa. Dlatego w Limanowej drugiego dnia po prostu jechałem pod górę. Po mokrym ani nie czuję się na siłach ścigać z najlepszymi, ani nie mam takiego doświadczenia, żebym jechał pewny siebie. To dlatego nie chciałem walczyć na siłę. Pomimo wszystkich przeciwności udało się uzyskać niezłe czasy. Szkoda, że nie dwa równe przejazdy w wyścigach, ale to zostawiam na sezon 2016. To co mnie najbardziej cieszy to ilość kibiców. Nie spodziewałem się takich tłumów. Po siatkówce i piłce ręcznej mamy chyba najlepszych kibiców w Polsce! Dziękuję Wam za doping, wizyty w naszym teamie. Zbudowaliście niesamowitą atmosferę. Chciałem się jeszcze odnieść do decyzji ZSS dotyczącej pierwszego wyścigu w niedzielę. Organizator zafundował wszystkim wolną amerykankę, jeśli chodzi o kolejność podjazdów, a sędziowie ukarali nie organizatora a zawodników. Takie sytuacje nie mogą mieć miejsca, kiedy walczymy o tysięczne sekund. Wpuszczanie zawodników na nie swoje miejsca, pozwalanie na nawracanie w strefie 5 pól, starty z ostatniej pozycji po spóźnieniu. To ni może się zdarzyć w Mistrzostwach Europy, a jednak po raz kolejny w Limanowej to miało miejsce. Szkoda mi Michała Ratajczyka, bo gdyby nie błąd organizatora, to mielibyśmy zwycięzcę grupy N w FIA Championship.

RADEK ĆWIĘCZEK: - Zakończony weekend uważam za udany. To była wielka ruletka z oponami! Pogoda zmieniała się w bardzo szybkim tempie. Dodatkowym utrudnieniem były opady deszczu i śliska nawierzchnia w górnej części trasy, kiedy w tym samym czasie dół był zupełnie suchy. Sobotnie drugie miejsce i niedzielne trzecie to bardzo dobre rezultaty. Mamy punkty do klasyfikacji rocznej, auto jest całe, a ja zebrałem kolejne doświadczenia. Teraz trzy tygodnie przerwy, które chcę wykorzystać na poprawę samochodu i jedziemy do Gorlic. Dziękuje wszystkim, którzy przyjechali mi kibicować, mojemu zespołowi, chłopakom z Materniak Autosport oraz moim partnerom: CATKOP i FINISH-A dzięki którym mogę realizować swoją ogromną pasję! Do zobaczenia podczas kolejnych rund GSMP!
Partnerami zespołu Ćwięczek Sport w sezonie 2015 są CATKOP, Finish-A oraz Słodko Słone Catering. Patroni medialni: portal TopRally.pl, telewizja TVP Kraków, radio Eska oraz gazeta Auto-Moto Biznes.

ROMAN BARAN: - Za nami dwie eliminacje Mistrzostw Polski i Mistrzostw Europy. Konkurencja w klasie E1-2000 dopisała. Była świetna rywalizacja, walczyliśmy o każdy centymetr trasy, ale do końca to nie był mój weekend. Jechałem bez ciśnienia. Pogoda spowodowała straszną loterię z oponami. Cieszę się ze zdobytego drugiego miejsca w sobotę i wygranej w niedzielę. W generalce mogłoby być trochę lepiej, ale były to Mistrzostwa Europy, na które przyjechało dużo mocnych samochodów i moja „ośka” nie miała szans na rywalizację. Trasa w Limanowej przyciągnęła tłumy kibiców co widać na filmach i zdjęciach. Chciałbym bardzo podziękować kibicom za przybycie i świetny doping. Za niecałe dwa tygodnie następne eliminacje w okolicach Gorlic – Magura. Jeszcze nigdy tam nie startowałem, ale jestem dobrej myśli. Oby tylko dopisała konkurencja bo jak wiadomo, bez nich nie będzie takiej zabawy.
Serdeczne podziękowania dla  Miasta Rzeszów – stolicy innowacji, za wsparcie oraz moich partnerów: Szik, Handlopex, Bendix, LRacing, Carrera, B3Studio, Cutline, Motul, wyscigigorskie.pl, Gazeta Codzienna Nowiny, a także najlepszej firmie obsługującej zawodników GSMP, czyli Team Promotion Marketing i PR Sportowy i portalowi www.wyscigigorskie.pl za wyjątkowy patronat medialny i najlepsze relacje prosto z tras GSMP.

ŁUKASZ DZIEMIDOK: -  Limanowa, którą jako jedyną trasę z kalendarza GSMP kiedyś jechałem, robiła nadzieję na dobry wynik. Motorsport jest jednak tak złożony, że okazała się być dla mnie nie lada wyzwaniem. Już od zapoznania wydała mi się trudniejsza niż 3 lata temu, gdy wskoczyłem okazjonalnie z rajdów. Widzenie drogi przez rajdowca a wyścigowca jest inne i teraz coraz mocniej to czuję, bo wiele miejsc które kiedyś zwyczajnie bym asekurował lewą nogą, teraz wiem że często trzeba iść dużo grubiej chcąc liczyć się w stawce. A tę mam bardzo silną – konkurent z klasy i plejada doświadczonych kierowców w szybszych maszynach w grupie wymuszają na mnie jazdę na limicie. I szybko poczułem, że będzie to niewykonalne, bo moim limitem okazało się szwankujące auto. Najgorsze to psująca się belka, która uczyniła moje tylne koła wszystkoskrętnymi a tym samym zachowanie auta bardzo nerwowym i nieprzewidywalnym. Wielokrotnie byłem bliski rozbicia auta, a czasy i tak nie zachwycały. Poza tym problemy z odpływającym paliwem i geometrią i oponami z przodu dołożyły mi kolejnych siwych włosów. Cieszę się na pewno z przejechania tych zawodów i zebrania tony doświadczenia. Robimy co możemy z moim serwisem K-sport, abym mógł wystartować i liczyć się w walce, ale jest to bardzo trudne przy mocno ograniczonym budżecie. Tym większe słowa uznania dla nich, że daliśmy znowu jakoś radę, a auto pojechało na lawecie tylko w podróż powrotną do Opola a nie z góry do serwisu. Marzę o szybkim zebraniu funduszy na odbudowę i pojechaniu Magury. I również tym bardziej muszę podziękować tym którzy we mnie wierzą i wspierają czyli firmom: Berlux oponY4You.pl, Rolab, Wronkowski Express, Rowe Motor Oil. Dziękuję również licznym kibicom i mediom, którzy byli na zawodach bo dzięki Wam jest atmosfera i prawdziwe wydarzenie sportowe. Fot. Jakub Kucha.

MARCIN WRONA: - Zebrałem sporo doświadczenia podczas zakończonego w niedzielę 7. Wyścigu Górskiego Limanowa - Przełęcz pod Ostrą, który stanowił rundę Mistrzostw Europy. Pierwszy dzień to zmienna pogoda, która zmusiła nas do wyjątkowego skupienia podczas każdego podjazdu. Doszedłem do porozumienia z moim nowym samochodem, który okazał się szybki i bardzo dobrze przygotowany. Chciałem za to podziękować Hubertowi Paliderowi, ubiegłorocznemu zwycięzcy Rajdowego Pucharu Polski i całej jego ekipie, która zajmowała się serwisem mojego Clio. 5 rundę skończyłem tuż za podium tracąc zaledwie 3,3 sekundy do podium. Drugi dzień nie zaskoczył nas pogodą. Cieszę się, że z wyścigu na wyścig zbieram doświadczenie i plasuję się w czubie klasy N-2000. Już za 3 tygodnie wybieramy się na Magurę. To będzie mój trzeci wyścig, a więc może i do trzech razy sztuka. Chciałbym zająć miejsce na podium, jednak wiem, że w mojej klasie jeżdżą bardzo szybcy kierowcy i bardzo doświadczeni, którzy mają za sobą po kilka lub kilkanaście lat startów za sobą. Zawody w Limanowej były bardzo dobrze przygotowane. Ja mogłem sprawdzić się w różnych warunkach pogodowych, a kibice, którzy tłumnie przybyli na trasę rundy Mistrzostw Europy, obejrzeli zdecydowanie najlepsze wyścigowe show. Dziękuję moim sponsorom firmie: Rockstar Energy Drink, Pepsico, Maxlift, Cerbex, Farutex i Instal-Poż oraz firmie Kwaśniak Nieruchomości, która dołączyła do moich sponsorów.

JACEK HANDL: - Podsumowując dwa dni ścigania w GSMP Limanowa, przez cały weekend panowały zmienne warunki pogodowe. Sobotę zakończyliśmy 2 miejscem w klasie oraz grupie C7. Po bardzo dobrym 2 podjeździe wyścigowym, samochód został porwany na badanie kontrolne (BK2), które przeszedł bez problemu. Niedziela to kolejny dzień ruletki pogodowej, zakończony 1 miejscem w klasie oraz 2 w grupie. Cieszy nas ciągły progres zawodnika i samochodu. Do zobaczenia za 2 tygodnie na Magurze
Chciałbym podziękować wieloletniemu partnerowi firmie Husqvarna, który wspiera nasze starty oraz mechanikom i kibicom! Fot. Grzegorz Kozera.

MARCIN GŁADYSZ: - Niedziela była w moim wykonaniu dużo lepsza niż wyścigi w sobotę. Zająłem wysokie, 8 miejsce w klasyfikacji generalnej rundy FIA European Hill Climb Championship. Volkswagen Scirocco R przygotowany przez Volkswagen Racing Polska, spisywał się idealnie. Jedyne co namieszało w stawce to pogoda, która zmieniała się kilka razy podczas każdego dnia. Trzeba było dobrze dobierać opony, żeby nadążyć za czołówką. W sobotę udało mi się stanąć na podium w grupie E1. Trzecie miejsce dało mi mocnego kopa do jeszcze lepszej jazdy w niedzielnej odsłonie Wyścigu Górskiego Limanowa - Przełęcz pod Ostrą. Drugi dzień to Mistrzostwa Europy. Do zawodów zgłoszono 77 zawodników, z czego blisko 30 z zagranicy. W tej stawce moje doświadczenie zaprocentowało. Pierwszy podjazd jechaliśmy po mokrym. Od wjazdu do lasu i pierwszego nawrotu, trzeba było się pilnować. Drugi podjazd wyścigowy to już jazda po suchej nawierzchni, na której można było wykorzystać walory opony typu slick. W GSMP przegrałem podium o tysięczne sekund. Cały weekend zapisuję mocno na plus. Zdobyłem nowe punkty do rocznej klasyfikacji, miałem okazję powalczyć z europejską szpicą i szczęśliwie ukończyć dwa dni rywalizacji na najdłuższej i najbezpieczniejszej trasie w Polsce. Chciałem podziękować wszystkim kibicom, a w zasadzie tysiącom kibiców, jacy dopingowali nas w Limanowej. Stworzyliście wyjątkowe na skalę naszego kraju widowisko motoryzacyjne. Podziękowania również dla moich sponsorów oraz całej ekipy Gładysz Motors, która obsługiwała samochód podczas zawodów. Teraz chwila oddechu i już za 3 tygodnie widzimy się na Magurze Małastowskiej.

Samochody: 

News

Szkolenie sędziów technicznych sportu samochodowego, 04-05.05.2024, Łódź
1. Zakres szkolenia: Szkolenie dla Sędziów Technicznych Sportu Samochodowego w... więcej
Rallycross i Autoccross wracają na Tor Poznań
Po wielomiesięcznej przerwie na Tor Poznań wracają wyścigi Rallycross... więcej
Nowości, powroty i niespodzianki – kto wystartuje w 52. Rajdzie Świdnickim?
77 załóg, w tym 26 w rajdówkach sprzed lat, zadeklarowało start w... więcej
Powracamy na asfalty – WRC Rajd Chorwacji na żywo w Motowizji
Padok Rajdowych Mistrzostw Świata powrócił już z wyprawy do Afryki.... więcej
Millers Oils partnerem tytularnym HRSMP
Nowym partnerem tytularnym Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw... więcej
Szkolenie na licencję stopnia N-Drift, 22.04.2024, Autodrom Słomczyn
1. Termin: 22 kwietnia 2024 (poniedziałek)2. Miejsce: – Autodrom Słomczyn... więcej
Szkolenie sędziów sportu samochodowego, 23-25.04.2024, Mikołajki
PROGRAM SZKOLENIA I EGZAMINU NA LICENCJĘ SĘDZIEGO SPORTU SAMOCHODOWEGO STOPNIA... więcej
Rajd Chorwacji 2024: Jakub Matulka i Daniel Dymurski wracają na trasy Rajdowych Mistrzostw Świata!
W najbliższy weekend załoga LOTTO Matulka Rally Team przystąpi do ... więcej
Memoriał w Wieliczce: Ratajczyk z Szcześniakiem zgarniają wszystko!
Michał Ratajczyk pilotowany przez Jędrzeja Szcześniaka (Skoda Fabia Rally... więcej

Strony

- Archiwum