Sukcesem zakończyli swoje majówkowe zmagania zawodnicy teamu Wyrzykowski Motorsport. Ośmiu z dziewięciu kierowców zespołu stawało na podium podczas minionych rund serii ROTAX MAX CHALLENGE POLAND. Mimo pogody „w kratkę” na torze prezentowali fantastyczną formę, startując na zmianę na deszczówkach i slickach.
Ponownie, najskuteczniejszym kierowcą okazał się Łukasz Bartoszuk. Kierowca rywalizujący w dwóch klasach wyścigowych- DD2 Max i Senior Max, tylko raz stracił najwyższy stopień podium, w podsumowaniu piątkowych zmagań kategorii DD2 Max. Po przybyciu do Bydgoszczy kierowca przejechał tylko jedną sesję treningową przed rozpoczęciem zawodów! W klasyfikacji generalnej obu kategorii utrzymuje nadal pewną pozycję lidera.
W kategorii DD2 startowali również Sławomir Murański ( Masters ) i Karol Jurmanowicz ( Max ). Murański, który jest klasą samą dla siebie piątkową rundę ukończył na pozycji vice-lidera. W sobotę po objęciu prowadzenia już podczas czasówki, nie oddał go do końca finału i tym samym zapewnił sobie najwyższy stopień podium i umocnił pozycję lidera klasyfikacji generalnej. Jurmanowicz weekendowe zmagania prowadził na wypożyczonej ramie. Mimo tego radził sobie bardzo dobrze zarówno na deszczu jak i suchym torze. Piątkową rundę po zaliczeniu obu punktowanych biegów z 2 rezultatem podsumował 2 stopniem podium. Sobotnie zmagania ukończył z tytułem 3 najlepszego kierowcy rundy kategorii DD2 Max. W punktacji sezonu jest vice-liderem.
W Senior Maxie występował również Marcel Jastrzębowski. Kierowca po starcie z 4 pola w półfinale awansował na 3 pozycję, którą utrzymał również podczas ostatniego biegu rundy. W sobotę zaliczył delikatny spadek i po ukończeniu półfinału na 3, a finału na 4 miejscu wprost otarł się o podium. Podczas rozegranych 4 rund pucharu zebrał punkty, które plasują go w „generalce” na 3 pozycji.
Teamowe barwy w kategorii Junior Max reprezentowali Piotr Wiśnicki i Mateusz Kaprzyk. Wiśnicki, który jest najmłodszym kierowcą kategorii ponownie dowiódł swojej fantastycznej formy. Po piątkowym półfinale był 4, lecz w finale szybko znalazł się w czołówce i ukończył rundę na 3 miejscu. Delikatny spadek zaliczył w sobotę. Oba punktowane wyścigi zaliczył z 4 rezultatem. Kaprzyk, zgodnie z teamowym założeniem kontynuował program nauki. Wraz z każdym kolejnym wyjazdem na tor sukcesywnie przyspieszał, dzięki czemu obie rundy ukończył na 7 miejscu. W podsumowaniu dotychczas rozegranych rund Wiśnicki plasuje się na 3 miejscu, a Kaprzyk 5.
Najmłodszą klasą wyścigową pod teamowym namiotem była Mini Max. W kategorii tej rywalizowali Igor Drożyński i Maciej Kocoń. Kocoń minione zmagania rozpoczął od 5 miejsca w piątkowym półfinale. Szybkie tempo i pewna jazda pozwoliły mu na awans na 2 pozycję w finale i zajęcie 3 miejsca na podium. Na prowadzenie podczas sobotniej rundy wyszedł już podczas półfinału. Finał był fenomenalnym popisem jego umiejętności. Tuż po starcie kierowca wypadł z toru i znalazł się na końcu stawki. Po powrocie do rywalizacji wprawił wielu w osłupienie, gdy co okrążenie przebijał się w górę stawki i ostatecznie ukończył bieg na 1 miejscu. Jego teamowy kolega- Drożyński, po osiągnięciu 6 i 4 wyniku podczas biegów finałowych w podsumowaniu piątkowej rundy uplasował się oczko za podium. Sobotnią rundę ukończył już z kolei na 2 stopniu podium, po tym, jak podczas wyścigów notował 4 i 3 rezultat.
Kolejne dwie rundy pucharu rozegrane zostaną 13 i 14 czerwca na torze w Zielonej Górze. Kierowcy do tego czasu zapowiedzieli szereg intensywnych treningów, by podczas kolejnych zawodów zaprezentować jeszcze lepszą dyspozycję.
edia4U - Łukasz Iwaniak