Toruń wyłonił pierwszych Mistrzów

V rundę cyklu. Zawody odbywały się na przemiennie z serią Folkrace więc kibice mogli zobaczyć ponad 50 aut w bezpośredniej walce bok w bok.

W najmocniejszej klasie SuperCars  startowało 12 zawodników. Od początku do walki o zwycięstwo włączyli się goście z Litwy. Wysokie tempo narzucił Sarunas Glikas w Mitsubishi Lancer. Wygrał trzy kwalifikacje. Jedną kwalifikację zapisał na swoje konto Łukasza Zoll, lider klasyfikacji generalnej, startujący w Skodzie Fabii MKII. Niestety w samochodzie Łukasza pojawił się problem z napędami i rozpoczął się wyścig z czasem na przygotowanie pojazdu do półfinału.  Ostatecznie dzięki pomocy mechaników z Automax Motorsport samochód był gotowy do jazdy a Łukasz pewnie zwyciężył w swoim półfinale. Drugi półfinał padł łupem Litwina więc zapowiadała się emocjonująca walka między tymi dwoma zawodnikami w finale. W biegu finałowym Sarunas Glikas po świetnym starcie utrzymał prowadzenie i ostatecznie zwyciężył w V rundzie. Łukasz Zoll utrzymywał tempo Litwina lecz ostatecznie finiszował tuż za Lancerem zajmując druga pozycję. Trzecie miejsce wywalczył Piotr Kempa w Skodzie Fabii MKI. Jego auto wreszcie stało się konkurencyjne co od razu wykorzystał kierowca notując bardzo dobre czasy i zdobywając miejsce na podium. Na czwartym miejscu dojechał Łukasz Osmański, na piątym Arvydas Galini, a na szóstym po awarii finał zakończył Robert Czarnecki. Po kilku kalkulacjach okazało się, że Łukasz Zoll drugim miejscem w Toruniu zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej sezonu i tym samym obronił tytuł Zdobywcy Pucharu Rallycross Cup.

Kolejnym zawodnikiem który zapewnił sobie tytuł na jedną rundę przed sezonem jest Alan Wiśniewski, który przy nieobecności w finałach największego rywala Konrada Kacprzaka którego wyeliminowała awaria silnia, kolejny raz wykazał się bardzo mądrą jazdą i zwyciężył w V rundzie RCCUP. Ale walka w Toruniu nie była łatwa. Do grona rywali niespodziewanie dołączył Bartek Ruszyczński na specjalne zaproszenie kibiców. Kierowca Alfy, planował pauzę szykując się na zawody w Niemczech gdzie walczy o tytuł Mistrza. Do polskiej rundy zgłosił się w ostatniej chwili. Gościnny start szybko zamienił się w walkę o pierwsze miejsce. Niestety z powodu problemów z elektroniką nie udało się ukończyć finału. Ze zmiennym szczęściem podróżował Paweł Hankiewicz. Jego Clio Williams miało tego dnia różne humory i serwis miał pełne ręce roboty. Dopiero od czwartej kwalifikacji wszystko zagrało na 100%. Paweł zaliczył "atomowy" start i notował bardzo dobre czasy okrążeń. Efektem było pierwsze miejsce tej kwalifikacji i awans na początek stawki do półfinału. W finale o pierwsze miejsce walczyli Marcin Perzyna (BMW), Paweł Hankiewicz (Renault Clio) i Alan Wiśniewski (Citroen Saxo). W ruch poszły błotniki i zderzaki. Alan przedzierał się z trzeciego miejsca, ale konkurenci nie dawali za wygraną. Ostatecznie po Joker Lapie Alan wysunął się na prowadzenie i jako pierwszy minął linię mety. Paweł Hankiewicz finiszował drugi, a Marcin Perzyna jako trzeci.

W Seicento Cup od początku świetnie sprawował się najmłodszy uczestnik zawodów Marcel Grudziński.  Już w treningach pokazał, że ma świetne tempo co potwierdził wygrywając kwalifikacje. W finale również świetnie wystartował jednak tuż za nim cały czas podróżował świeżo upieczony Mistrz Pucharu Polski Junior Buggy - Łukasz Grzybowski. Młodemu zawodnikowi kartingowemu zabrakło jednak trochę doświadczenia na szutrze gdzie w joker lapie na ostatnim okrążeniu popełnił błąd na który przez cały czas czekał jadący tuż za nim Łukasz. Kierowcy skrzyżowali lusterka, a Łukasz dobrze wykorzystał szansę wygrywając tą rundę. Na trzecim miejscu stanął Marcin Lisicki.

Alan Wiśniewski: W skrócie piąte runda była dla naszego zespołu na piątkę. Było to drugie moje zwycięstwo po ciężkiej walce. Konkurencja była w Toruniu bardzo liczna i silna. Co ważne całe zawody odbyły się bez najmniejszego problemu z autem. Już nie możemy się doczekać finałowej rundy za dwa tygodnie. Bardzo dziękujmy kibicom za energiczny doping i konkurentom za wspaniałą walkę.

Łukasz Grzybowski:  pierwsze dwie kwalifikacje ukończyłem na 3 miejscu co było dla mni dużym sukcesem, lecz od 3 kwalifikacji coś zaczęło iść nie po mojej myśli i ukończyłem kolejno na 4 i 5 miejscu. Do tego doszła awaria samochodu. Po naprawie mieliśmy tylko do przejechania finał w którym planem było dojechali do mety nie zależnie na jakiej pozycji. Po dwóch pierwszych zakrętach po starcie dotarło do mnie ze jestem na drugiej pozycji co zmotywowało mnie jeszcze bardziej do walki. Jadąc za Marcelem czekałem na jego błąd, który pozwoliłby mi przeskoczyć na pierwszą pozycję. Na ostatnim okrążeniu na którym obaj musieliśmy przejechać przez pętle joker lap w końcu Marcel popełnił błąd, który ja wykorzystałem i udało mi się wyskoczyć na pierwsze miejsce. Starty w klasie Seicento są dla mnie zupełnie czymś nowym, ponieważ szayowozem jeździło się zupełnie inaczej między innymi dlatego ze miał napęd na tylną oś i wybaczał więcej błędów kierowcy niż Seicento.

Kolejne zmagania w ramach Rallycross Cup już za niecałe dwa tygodnie. 11 października zapraszamy na tor Toruń na wielki finał.

 

Samochody: 
Źródło newsa: 
Źródło zdjęcia: 

News

Galeria zdjęć z Jänner Rallye 2015 autorstwa Grzegorza Rybarskiego
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z Jänner Rallye 2015 - 1. rundy... więcej
Ciężarówka LOTTO Team płynęła po wydmach
Przeprawa przez Andy podczas Rajdu Dakar nigdy nie należy do łatwych i... więcej
Lukas najszybszy w klasie
Robert Lukas uzyskał najlepszy czas w klasie 997 podczas pierwszego treningu... więcej
Mówią po 4 etapie
Fot. Orlen TeamMAREK DĄBROWSKI:To był długi odcinek. Jesteśmy bardzo zmęczeni.... więcej
Hołowczyc awansował
Zgodnie z zapowiedzią, Nasser al-Attiyah przypuścił atak na etapie do Copiapó.... więcej
Adam Małysz: spłonęło nasze marzenie
​Dla Adama Małysza i Rafała Martona rajd Dakar 2015 skończył się już na drugim... więcej
Wypowiedzi po Jänner Rallye
Fot. www.fiaerc.comKAJETAN KAJETANOWICZ:Zwycięstwo w rundzie mistrzostw Europy... więcej
Rajd Dakar - Etap 4
Rajd Dakar - Etap 4: Chilecito - CopiapoDzisiaj zawodnicy wjeżdżają do Chile.... więcej
Mówią po 3 etapie Rajdu Dakar
MAREK DĄBROWSKI:Wciąż nie mogę uwierzyć w to, że Michał Hernik nie żyje. To... więcej

Strony

- Archiwum