Polski Związek Motorowy

Areną tegorocznego Finału Światowego serii ROK CUP, był podobnie jak przed rokiem włoski tor South Garda Karting w Lonato. Podczas najważniejszych zmagań sezonu ROKKERSÓW nie mogło zabraknąć również reprezentanta teamu Jastrzębski Racing- Filipa Wójcika. Kierowca o tytuł najszybszego walczył w liczącej ponad 50 zawodników kategorii ROK. Niestety minione zawody okazały się dla niego niezwykle pechowe.

 Wójcik zmagania inauguruje czwartkowymi kwalifikacjami. Podczas czasówki najszybsze okrążenie pokonuje w czasie 55.891s. co plasuje go na 10 lokacie. Podczas pierwszego heatu (wyścigu eliminacyjnego), kierowca dynamicznie przebija się w górę stawki. Niestety, pechowo dochodzi do kontaktu pomiędzy nim, a innym zawodnikiem i spada o kilka oczek. Ostatecznie na mecie melduje się 10, jednak uszkodzona zostaje rama jego gokarta. W piątek kontynuuje heaty, a pierwszy z nich podsumowuje 4 lokatą. Kolejny to jednak strata 5 oczek i 10 pozycja. Osiągniętymi wynikami kierowca kwalifikuje się do udziału w głównym finale zawodów. W sobotnim półfinale Wójcik walczy o jak najlepszy wynik. Jednak doświadczona stawka kategorii ROK utrzymuje wyrównane tempo. Ostatecznie na mecie melduje się jako 18. Finał to ogromny pech młodego Radomianina. Po bardzo dobrym starcie, już na pierwszym okrążeniu w tył jego gokarta uderza jeden z rywali. Uderzenie jest na tyle mocne, że urwany zostaje tylny zderzak Wójcika i zmuszony jest przedwcześnie opuścić rywalizacje.

Przed zawodnikiem czas na przygotowanie się do przyszłego sezonu, który jak zapowiedział, nie ma zamiaru poświęcić na odpoczynek, lecz na intensywne treningi, a także analizę dotychczasowych postępów. Serdeczne podziękowania kierowca kieruje do sponsorów: Galabeton, Konopka Śruby, Eurowkręt, M.Gębski i Ekonaft z Radomia za wsparcie finansowe, a także teamu Jastrzębski Racing za profesjonalną obsługę podczas zawodów.