Polski Związek Motorowy

W sobotę już po raz 11-sty zorganizowano Wołomiński Zlot Pojazdów Zabytkowych. Co roku na trasy wokół Wołomina wyruszało około 150 pojazdów. Niestety długa kolumna pojazdów była nie lada problemem organizacyjnym. Właśnie dlatego w tym roku zdecydowano się na zmianę formuły zlotu na bardziej rajdowy. Na szczęście dla wiernych fanów imprezy, rajd nie był na czas, nie było także książki drogowej, ani żadnych pułapek na trasie. Zastosowano znany z Wołomińskich Rajdów Rowerowych system z mapą i punktami, w których należało znaleźć odpowiedź na pytania. Uczestnicy odwiedzili dom Św. Faustyny, miejsca pamięci narodowej, zabytkowe kościoły, zapomniane kapliczki i inne ciekawe miejsca. Wszystko w spokojnym tempie rajdowo-zlotowym. Impreza zakończyła się w ośrodku wypoczynkowym w Koszelance koło Łochowa grochówką i balem w stylu PRL. Zabawę rajdową wygrał Artur Węgler startujący DKW F5 z 1935 roku.

Na zlot jak zwykle przyjechało mnóstwo ciekawych i niespotykanych na innych imprezach pojazdów. Widzowie mogli oglądać m. in.: perfekcyjnie odrestaurowanego Stara, Citroena BL, futurystyczny skuter Honda Spacy, Wołga M21, Citroeny 2CV, skuter Cezeta, Citroen C4, Fiat 500.

Fot. Marcin Wiśniewski / Automobilklub Polski