Sensacyjnych, pozasportowych rozstrzygnięć ciąg dalszy – dyskwalifikacje kilku czołowych zawodników, w tym dwóch Francuzów, zostały cofnięte po kilkudziesięciu godzinach i Trójkolorowi wrócili na pierwsze miejsce w klasyfikacji World Trophy 90. Sześciodniówki Motocyklowej w słowackich Koszycach.
Reprezentacja Polski wyprzedziła po piątym dniu Austriaków, ale zamiast awansować na 9. miejsce … spadła na 12. Na czołowe pozycje powróciły bowiem ekipy zdekompletowane decyzją jury po trzecim dniu rywalizacji. Prowadzący dotychczas motocykliści Australii zepchnięci zostali przez Francuzów na drugie miejsce, trzecią lokatę okupują po pięciu dniach Hiszpanie, a czwarta jest drużyna Italii. Do czołówki powrócili Brytyjczycy, bowiem zdyskwalifikowany za ominięcie punktu kontrolnego David Knight został dopuszczony do dalszej rywalizacji. Dalekie miejsce zajmują Amerykanie, bowiem pomimo cofnięcia dyskwalifikacji drużyna została i tak zdekompletowana i od czwartego dnia jedzie w czteroosobowym składzie.
Decyzje o cofnięciu dyskwalifikacji ucieszyły oczywiście zainteresowanych, szczególnie broniących tytułu Francuzów , ale wywołały niezadowolenie wśród innych drużyn. Wyniki klasyfikacji World Trophy są cały czas traktowane jako nieoficjalne i chyba dopiero po sobotnim, finałowym motocrossie dowiemy się jaka jest ostateczna, oficjalna klasyfikacja najważniejszej rywalizacji drużynowej.
Polacy ukończyli w komplecie piąty dzień i choć spadli w rywalizacji drużynowej spisywali się na trasie bardzo dobrze. W piątek odrobili z nawiązką straty do poprzedzającej ich po czterech dniach reprezentacji Austrii i wyprzedzili tę drużynę. W sobotę trudno będzie znacznie poprawić pozycję, bowiem zajmująca 11. miejsce Portugalia ma nad biało-czerwonymi wyraźną, wielominutową przewagę.
Australia utrzymała natomiast prowadzenie w dwóch pozostałych klasyfikacjach zespołowych International Six Days Enduro 2015 – Junior Trophy, gdzie walczą czteroosobowe drużyny narodowe i Women’s Trophy - rywalizacji trzyosobowych ekip kobiecych.
Przed zawodnikami ostatni dzień 90. edycji najstarszej motocyklowej imprezy. Zgodnie z tradycją zawody zakończy w sobotę finałowy motocross, gromadzący zawsze przy trasie tysiące kibiców. Podobnie będzie zapewne w Koszycach, bowiem na trasę wybierają się nie tylko miejscowi kibice, ale i setki widzów z pobliskiej Republiki Czeskiej a także liczne grono gości z zachodniej Europy. Do Koszyc wybiera się także spora grupa polskich fanów enduro i wzdłuż trasy nie zabranie na pewno polskich flag.
W klasyfikacjach indywidualnych poszczególnych klas decyzje jury, przywracające do rywalizacji kilku zawodników, nie wprowadziły większych zmian. Po pięciu dniach zawodów liderem w klasie E1 jest nadal Brytyjczyk Jamie McCanney. Z Polaków najwyżej, na 29. miejscu sklasyfikowany jest Jakub Kucharski, 31. jest Łukasz Kędzierski , 32. - Marcin Frycz, a 41. - Grzegorz Kargul.
W E2 na pierwszym miejscu utrzymał się Amerykanin Ryan Sipes (Husqvarna). Pewnym punktem polskiej ekipy jest Paweł Szymkowski, który indywidualnie plasuje się na 25. miejscu.
W klasie E3 najbardziej doświadczony z polskiej ekipy Sebastian Krywult zajmuje 23. lokatę w stawce pięćdziesięciu motocyklistów. W tej grupie uczestników ISDE 2015 prowadzi Australijczyk Daniel Sanders (KTM).
W klasyfikacji klubowej, w której w 90. FIM ISDE walczy ponad 90 zespołów, do czołowej „20” awansowała trójka motocyklistów KTM Novi Korona Kielce. Prowadzi niezmiennie holenderska ekipa VAMC Drie Musketiers.