Polski Związek Motorowy

Na stronach Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej publikowane są treści interpelacji poselskich, a obok nich odpowiedzi organów Państwa, do których interpelacja została skierowana. 

Pod numerem 33 675 zamieszczona została interpelacja Posła Tadeusza Arkita skierowana do Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie danych jakie można uzyskać w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców na temat ilości pojazdów, ich wieku, opłaconego ubezpieczenia OC oraz obowiązkowego badania stanu technicznego pojazdu w stacjach kontroli pojazdów. 

Według Centralnej Ewidencji Pojazdów, stanu na dzień 30 czerwca 2015 roku (dane dotyczące pojazdów, z wyłączeniem przyczep i naczep): liczba zarejestrowanych pojazdów wynosiła 30 862 835 sztuk, liczba pojazdów posiadających aktualną polisę OC wynosiła 18 730 328; a liczba pojazdów posiadających ważne badania techniczne 16 359 231.

Średni wiek zarejestrowanych pojazdów wynosił 19 lat, pojazdów posiadających aktualną polisę OC – 14 lat, natomiast pojazdów posiadających ważne badania techniczne – 13 lat.

Przedstawiona informacja wskazuje na kilka ważnych problemów. 

W ewidencji znajdują się pojazdy zarówno eksploatowane i jeżdżące po naszych drogach, jak też pojazdy już nie używane, a nawet nie istniejące, ale nie wyrejestrowane. Tylko w ten sposób można tłumaczyć tak dużą rozbieżność pomiędzy ilością zarejestrowanych pojazdów, a ilością wydanych polis OC lub zarejestrowanych badań w stacjach kontroli pojazdów. Powstaje jednak pytanie dlaczego na podstawie tych danych Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nie egzekwuje od osób, które nie wyrejestrowały pojazdu, należnej składki OC. Zapewne problemem jest możliwość przedstawienia spisanej na kartce umowy sprzedaży pojazdu np. obcokrajowcowi. Pojazd teoretycznie mógł opuścić kraj, więc … . Straż Graniczna nie ma obowiązku i nie rejestruje pojazdów przekraczających nasze granice, zresztą w ramach Unii poruszanie się jest nierejestrowane, a obszar Unii można opuścić dowolnym przejściem granicznym. 

Inaczej ma się sprawa różnicy w liczbie pojazdów z polisą OC, a liczbą pojazdów z ważnym badaniem w stacji kontroli pojazdów, wynosząca blisko 2,4 miliona pojazdów. Tu przyczyny mogą być trzy: pojazd jest nadal zarejestrowany, ale nie używany bo jest np. po wypadku i właściciel zbiera pieniądze na naprawę (nie miał Casco, a rozbił pojazd), informacja ze stacji kontroli pojazdów nie dotarła do CEPiKu ze względu na problemy z przesyłem danych, właściciel pojazdu zapomniał lub umyślnie nie jedzie na stację kontroli pojazdów, bo mandat za brak ważnego badania wynosi 50 zł, a koszt badania 99 zł. Jeśli mamy do czynienia z trzecim przypadkiem to sytuacja jest groźna, bowiem możemy spotkać na drodze niesprawne auto. 

Niezależnie od domniemanych przyczyn rozbieżności w informacjach, przedstawione przez CEPiK dane są przerażające. Wiek pojazdów nawet w najkorzystniejszej wersji tj. 13 lat wskazuje, że polityka nieograniczonego importu pojazdów używanych, około miliona sztuk rocznie, czyni z polskich dróg złomowisko. Pojazdy te nawet przy starannej eksploatacji ze względu na ilość przejechanych kilometrów są wyeksploatowane, to znaczy części i podzespoły mocno zużyte. Jeśli dodamy do tego, że znaczna ich część uczestniczyła w wypadkach lub kolizjach, to widzimy jak duża jest skala zagrożenia bezpieczeństwa na polskich drogach. 

Smutna konkluzja – w dobie powszechnej komputeryzacji, łatwego dostępu do wszelkich danych, ciągle jest poważna możliwość, że za kierownicą niesprawnego pojazdu, nieposiadającego ubezpieczenia OC, może siedzieć nietrzeźwy kierowca pozbawiony wcześniej prawa jazdy, za jazdę pod wpływem środków odurzających. Przedstawione wyżej dane wskazują, że nie jest to wcale mało prawdopodobne.