Polski Związek Motorowy

Ostatnią eliminacją niezwykle pasjonującego tegorocznego sezonu Pucharu Polski w Rajdach na Regularność była tradycyjnie już Retro Prząśniczka w Łodzi. Punktacja w obu grupach wskazywała, że możliwe są jeszcze różne scenariusze końcowej klasyfikacji sezonu.

Ekipa Classic Cars Łódź nie zawiodła i przygotowała bardzo fajną imprezę. W sobotę około południa zaczęły pojawiać się pierwsze załogi na parkingu hotelu Jan Sander w Aleksandrowie Łódzkim, gdzie zlokalizowano bazę rajdu. Po sprawnie przeprowadzonej odprawie administracyjnej, badaniu kontrolnym i montażu GPS o godzinie 16.00 załogi ruszyły na Tor Łódź, gdzie wzorem eliminacji warszawskiej zlokalizowano ciekawą próbę na regularność jako jedną z atrakcji imprezy otwarcia nowego obiektu. Licznie zgromadzona publiczność miała okazję do obejrzenia 23 historycznych rajdówek rywalizujących na technicznej i wymagającej trasie długości ponad 1 km. Dodatkową trudnością był brak punktów odniesienia z dystansami, trzeba było zatem jechać z dużym wyczuciem bo konfiguracja trasy nie zawsze wymagała „ciśnięcia na maksa”. Nieoczekiwanie najlepiej tę próbę przejechali zawodnicy grupy tradycyjnej Maciej Orzechowski w Zastavie i Michał Sekrecki w Ładzie co dowodzi, że w regularności samochód ma najmniejsze znaczenie.

Następnie w ramach pierwszego etapu rozegrano jeszcze 2 odcinki 15 kilometrowy Dabrówka-Marianka oraz 9,6 km ze Zgierza do Aleksandrowa. Do udanego, zakończenia sezonu nie może z pewnością zaliczyć warszawska załoga Saaba 96 Bartek i Marta Kossowscy, którzy tym razem po awarii zawieszenia na drugim odcinku RT, musieli wycofać się z rajdu.

Pozostałe załogi po niedługiej przerwie komasacyjnej w bazie rajdu, o 18.30 wyruszyły na kolejny 140 kilometrowy etap nocny. Komandor Andrzej Sziska jak zwykle zaskoczył i przygotował 4 odcinki RT przebiegające w okolicach Babiczek, Szydłowa, Gorzewa i Puczniewa. Jak wiemy w nocy wszystkie koty są czarne i wszystkie zakręty takie same, dlatego właściwa nawigacja była kluczem do sukcesu w tym rajdzie. Kto się zgubił w ciemnościach ten przegrywał. Na szczęście nie było zmiennych prędkości co mogłoby spowodować jeszcze większe trudności dla pilotów.

W obu grupach tym razem triumfowały Polskie Fiaty 125p. Grupę Sportową wygrała załoga Jacek Grochowski, Robert Skierski przed trzyosobową załogą Mercedesa Piotr Szczublewski, Maciej Korzyniewski, Krzysztof Mastalerz. Trzecie miejsce zajęła załoga Porsche 911 Marcin i Agnieszka Stryczak.

Grupę Tradycyjną wygrał Piotr Cisowski z pilotem Karolem Cisowskim przed załogą Volvo Amazona w składzie Adrian Urbański, Sebastian Czerwiński. Trzecie miejsce zajęli Maciej Orzechowski i Tomasz Orzechowski w Zastavie 1100p.W grupie Yountimer zwyciężył Krzysztof Dulewicz pilotowany przez Maję Dulewicz w Audi Coupe. Uzyskali oni również najlepszy wynik punktowy w całym rajdzie.

Podsumowując, rajd w Łodzi był dobrze zorganizowany, sprawnie przeprowadzony, miał świetną bazę i zaskakujący, ale ciekawy pomysł na rozegranie go nocą. Czekamy co nowego Komandor przygotuje na przyszły rok.

Galeria zdjęć: http://pzm.pl/galeria/2016/mppz-pojazdy-zabytkowe/retro-przasniczka-vi-r...